Mały łaciaty dwulatek o wielkich brązowych oczach i zabawnie zadartym ogonku. Na pl. Lotników zgubił mu się człowiek. I choć pod skórą tego słodziaka był czip, wskazujący właściciela, to Teo do dziś za kratami schroniskowego boksu czeka. Na co? Na nową szansę od losy. Czyli tym razem na dobrego przyjaciela, co nie odepchnie, nie porzuci, nie zapomni.
Do schroniska trafił jako bezpański - 20 października br. Bo przestraszony błąkał się po centrum Szczecina. Ktoś ulitował się nad tą maleńką psiną i wezwał pomoc, oszczędzając Teo wszystkich cierpień bezdomności: głodu, chłodu, chorób, samotności.
- Płynie w nim krew teriera - opowiadają pracownicy schroniska. - Z czym wiąże się mnóstwo bardzo pozytywnych cech Teo. Jest energiczny, żywiołowy, przyjazny da ludzi, a poza boksem bawiłby się tylko, biegał, skakał, aportował. I oczywiście, zabiega o uwagę, przysmaki oraz o głaski.
Jednak w maleńkim Teo (1030/16) drzemie wielki indywidualista o dość zaborczym charakterze.
- Nie akceptuje innych zwierząt. Niezależnie od gatunku - przyznają pracownicy schroniska. - Dlatego powinien być jedynym pupilem w domu. I to nie w każdym. Teo nie jest typem zalegającego przed telewizorem kanapowca. Natomiast idealnie nadaje się dla ludzi aktywnych, a szczególnie dla uprawiających te rodzaje sportu, w jakich psiak o tak żywiołowym usposobieniu mógłby aktywnie uczestniczyć.
Teo czeka na nową szansę od losu. Może czeka na Ciebie? Kto chciałby tego brzdąca (1030/16) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami.
(an)
Fot. ZUK/Schronisko