Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Przerwa świąteczna. Szkoły mogą, ale nie muszą

Data publikacji: 24 grudnia 2015 r. 16:23
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:38
Przerwa świąteczna. Szkoły mogą, ale nie muszą
 

Szkoły mogą, ale nie muszą organizować opieki nad dziećmi podczas przerwy świątecznej - tak wynika z listu, jaki szefowa resortu oświaty opublikowała na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej. Ale i tak szczecińskie podstawówki w większości będą otwarte od poniedziałku aż do sylwestra. Nauczycielki będą się tu opiekowały się uczniami w świetlicach.

W liście do nauczycieli minister Anna Zalewska podziękowała dyrektorom szkół oraz nauczycielom, którzy w ubiegłych latach zorganizowali, w czasie przerwy świątecznej, zajęcia dla uczniów. A także napisała: „Ze względu jednak na to, że te dni nie są dla nauczycieli dniami urlopu wypoczynkowego szkoła może – na wniosek rodziców – zorganizować zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Zasady organizacji tego rodzaju zajęć należą do decyzji dyrektora szkoły. Mam nadzieję, że odpowiadając na potrzeby uczniów zorganizują Państwo zajęcia opiekuńczo-wychowawcze w okresie zimowej przerwy świątecznej” - napisała szefowa MEN.

Na stronie ministerstwa widnieje też taka oto informacja: „Minister edukacji przypomina, że zimowa przerwa świąteczna jest dla uczniów czasem wolnym od zajęć dydaktycznych. Przepisy prawa wprost nie zobowiązują szkoły do organizowania w tym czasie zajęć opiekuńczo-wychowawczych".

W Szczecinie przed świętami, czyli 23 bm., zajęcie świetlicowe odbywały się w wielu placówkach, m.in. w SP 1, SP 56 i SP 47. W ostatniej z wymienionych szkół pięcioro rodziców zadeklarowało podczas przerwy poświątecznej przyprowadzenie dzieci do placówek oświatowych.

- U nas zorganizowaliśmy to tak, że rodzice zainteresowani opieką nad dziećmi w przerwie świątecznej, składali podania w sekretariacie. Po to, byśmy wiedzieli, czy szkołę w ogóle otwierać w tym okresie i ilu nauczycieli trzeba zaangażować w opiekę nad uczniami - mówi dyrektor SP 47, Sławomir Osiński. - W środę przed świętami było w szkole około dziesięcioro dzieci, w tym pojawiły się takie, których rodzice nie złożyli wcześniej deklaracji, iż będą chcieli przyprowadzić swoją pociechę. Z kolei w okresie poświątecznym kilkoro dzieci powinno przyjść do szkoły, bo tyle mieliśmy próśb od rodziców. W tym czasie nie wydajemy obiadów, zatem uczniowie powinni mieć ze sobą drugie śniadanie. Z kolei ogrzewanie w całej szkole, poza oczywiście świetlicą, jest nieco przykręcone. ©℗

Monika GAPIŃSKA

Na zdjęciu: W tych podstawówkach, w których rodzice zadeklarowali przyprowadzenie dzieci do placówki w okresie poświątecznym, nauczyciele mają dyżury w świetlicach.

Fot. arch.: Ryszard PAKIESER

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA