Protesty kobiet w regionie [GALERIA]

 

Międzynarodowy strajk kobiet odbył się w ok. 50 krajach, kobiety protestowały także w wielu polskich miastach. Nie inaczej było w naszym regionie.

Do Międzynarodowego Strajku Kobiet dołączyli także mieszkańcy Świnoujścia. Na placu Wolności pojawiło się ich około 250. „Pokonamy fanatyków”, „Kobieta myśląca to wasze największe zagrożenie” i „Choć kraj do góry nogami, my kobiety się nie damy” - to tylko niektóre z haseł.

Rzucało się w oczy zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy całującego w rękę Tadeusza Rydzyka z podpisem „zależności”. Manifestujący żądali m.in. pełni praw reprodukcyjnych, stosowania konwencji antyprzemocowej, poprawy ekonomicznej kobiet, rzetelnej edukacji seksualnej, likwidacji tzw. klauzuli sumienia i religii w parafiach na koszt kościoła.

"Beato, niestety, twój rząd obalą kobiety!" - krzyczał tłum na placu przed koszalińskim ratuszem, a w górę poszły czerwone kartki. Żądania pełni praw reprodukcyjnych, państwa wolnego od zabobonów,wdrożenia i stosowania Konwencji Antyprzemocowej oraz poprawy sytuacji ekonomicznej kobiet - to cele środowego (8 bm.) Międzynarodowego Strajku Kobiet.

W Koszalinie panie w Dniu Kobiet w większości założyły czarne ubiory. Zabrakło jedynie parasolek. Demonstracja feminizmu rozpoczęła się na placu Zwycięstwa, skąd uczestniczki ulicami przemaszerowały na Rynek Staromiejski. Sporo było okrzyków i transparentów, które symbolizowały niezgodę na działania rządu. ©℗

Około dwustu kobiet protestowało w środę także przed szczecineckim ratuszem przeciwko ograniczaniu ich praw. Kobiety domagały się m.in. swobodnego dostępu do pigułki "dzień po", ograniczenia klauzuli sumienia lekarzy i dostępu do zapłodnienia in vitro. Wiele pań miało przy sobie czerwone kartki.

To dla rządu – mówią demonstrujące. - Nie chcemy by ktoś za nas podejmował decyzje. Rząd z nami nie rozmawia, a my nie jesteśmy ludźmi gorszego sortu.

Podczas godzinnej demonstracji wykrzykiwano hasła feministyczne, odczytano apel do rządzących. Tuż obok protestujących kobiet klika osób z Fundacji Pro Life ustawiło się z banerem pokazującym dziecko po aborcji eugenicznej. Z ich głośnika puszczano opis takiej aborcji. Nie wszystkim to się podobało, ale obyło się bez incydentów.

„Taka władza nam przeszkadza!", „Myślę, czuję, decyduję!", „Minister, podobno, zdrowia!" oraz „Precz z Kaczorem!" - skandowali z kolei w środę  na stargardzkim Rynku Staromiejskim uczestnicy Międzynarodowego Strajku Kobiet. Wśród manifestantów, postulujących m.in. o pełnię praw reprodukcyjnych, państwo wolne od zabobonów oraz poprawę sytuacji ekonomicznej kobiet, zdecydowanie przeważały kobiety, ale nie brakowało również mężczyzn.

Demonstracja rozpoczęła się o g. 16.30. Wszyscy zgodnie podkreślali, że walczą m.in. o utrzymanie standardów opieki okołoporodowej, dostęp do nowoczesnej bezpłatnej antykoncepcji, zabiegów sterylizacji i bezpiecznego przerywania ciąży oraz rzetelną edukację seksualną.

- Niestety rządzą nami starzy ludzie, którzy sami potrzebują tabletki „przed", a zabraniają kobietom tabletki „po"! - podkreśla Andrzej Winnicki, stargardzki lekarz ginekolog położnik. - Jeśli się nie przeciwstawimy, to krok po kroku będą nam odbierać wszystkie prawa ludzkie. Dobrze, że nie ma świętej inkwizycji, bo jeszcze zaczęliby nas palić na stosie!

Natomiast według wójta Marianowa, Elżbiety Rink, Polacy długo walczyli o wymarzoną demokrację, a dzisiaj znowu boją się swojego państwa. Jej zdaniem, niestety coraz więcej w Polsce jest „ministrów bardzo głupich kroków". Uczestnicy demonstracji głośno podkreślali też, że mają dość poniżania i zawłaszczania ich przestrzeni, dość przemocy władzy wobec kobiet, i jako kobiety nowoczesne, wykształcone i różnorodne postulowały do rządu RP o respektowanie ich praw. A na transparentach manifestantów znalazły się m.in. hasła: „Nie - dla pogardy i przemocy wobec kobiet", „Nie - dla ingerencji Kościoła w politykę", „Nie - dla polityki w edukacji" oraz „Łapy precz od kobiet!". ©℗

Tekst i fot. BaT, (bar), (m), (gra)