Wycince okazałego kasztanowca w centrum Szczecina sprzeciwił się w piątek jeden z mieszkańców kamienicy w rejonie zjazdu z placu Grunwaldzkiego w aleję Jana Pawła II. Pilarze wezwali więc funkcjonariuszy policji i straży miejskiej. Obie strony przedstawiły argumenty.
- To potrzebne drzewo i rosło tu bardzo długo. Jest chore, ale uważamy, że można je wyleczyć. Drzewa dają nam tlen. To ważne dla mieszkańców w centrum miasta, gdzie samochody wydychają wiele spalin - powiedział protestujący lokator, Marcin Śliwka.
Mieszkaniec poinformował, że w zeszłym roku pień kasztanowca został przez kogoś oblany farbą olejną i po tym incydencie zaczął częściowo usychać. Później ktoś podkładał ogień. - Gdzieś dwa tygodnie temu przyjechała straż pożarna, bo było podpalenie pnia - poinformował. Jego zdaniem mogły to być "jakieś celowe działania", aby doprowadzić pień do takiego stanu, żeby odpowiedzialni za bezpieczeństwo w mieście nie mieli wyboru i musieli wydać taką decyzję.
Mężczyznę starała się przekonać funkcjonariuszka policji: - A jeżeli drzewo się przewróci i komuś stanie się krzywda? Kto wtedy za to odpowie? - zapytała retorycznie.
Dyskusji przysłuchiwali się pracownicy Zakładu Usług Komunalnych, którzy przyjechali wyciąć kasztanowiec. Drzewo miało częściowo spróchniałą podstawę pnia. Planowali je usunąć "po kawałkach ze względu na ruch i budynki" do godziny 15, lecz zablokowani przez protestującego, czekali na przybycie służb komunalnych i policji.
Jak poinformował lokatora Robert Rudziński z Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych, który jest właścicielem terenu, "sprawę zgłosili do ZBiLK lokatorzy, między innymi poprzez strażników miejskich". Na wniosek ZBiLK została ona następnie zgłoszona do urzędu marszałkowskiego, który zgodził się na wycięcie w trybie pilnym. Zlecono je Zakładowi Usług Komunalnych, który ma w swej pieczy zieleń miasta.
Protestujący zapytał, czy nie można by pięknego kasztanowca uznać za pomnik przyrody: - Są one specjalnie zabezpieczanie, a nie wycinane. Prawda? Czy w tym wypadku nie można by zastosować takiego rozwiązania?
- To drzewo nie jest wpisane na listę pomników przyrody, więc nie możemy zastosować takiego rozwiązania - odpowiedział Robert Rudziński.
- Co więc na tym miejscu ma być później?
- Nie wiemy jeszcze - odparł przedstawiciel ZBiLK-u. - Prawdopodobnie coś będzie tu posadzone. Z tego co wiem, mają tu być zrobione przedogródki i wówczas teren zostanie zagospodarowany łącznieł.
- Będzie zrobiony teren zielony? - dopytywał protestujący.
- Pewnie tak - zakończył przedstawiciel gminy Szczecin.
Po tej wymianie zdań napięcie nieco osłabło, a ekipa z wysięgnikiem i piłami zabrała się do cięcia konarów kasztanowca.
(kl)
Fot. Marek Klasa
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
czerwony Szczecin
2019-01-16 13:13:31
W Szczecinie rządzi mafia kominkowa - dlatego są wycinane dorodne drzewa - Szczecinianie może zrozumiecie kto tu rządzi
kuzynka
2018-10-30 10:00:06
Każde okazałe drzewo w mieście jest na wagę złota. Żadne nowo posadzone drzewo nie będzie dawać tyle korzyści. O kilkudziesięcioletnie drzewa trzeba dbać na bieżąco, by nie stanowiły zagrożenia dla przechodniów.
Drzewo to życie
2018-10-29 21:39:09
DRZEWO TO ŻYCIE nie zapominajmy o tym!!
Atena
2018-10-29 20:43:13
Super postawa protestującego. Ciekawie czy ktoś by wogole sie odezwał skoro jest on mieszkańcem tego miejsca to chyba wie ile ten kasztan był kto go sadził ile ma lat i jakie ma znaczenie dla mieszkańców protestującego i jego rodziny o tym nikt nie pomyślał. Miał prawo złożyć protest ktoś by sie odważył ?? Nie to on sie odważył i walczył o niego do końca i to sie nazywa postawa prawdziwa postawa. Kasztan byl schorowany ale wylano na niego wcześniej farbę i podpalono a wcześniej nic sie nie działo.... wiec wielkie brawa za walkę za słowa ..Kasztan odszedł z godnością bo ktoś o niego do końca walczył !!!!!
Kasztan Przyjaciel
2018-10-29 16:18:00
Widać protestujący był bardzo związany z kasztanowcem ze nawet mocne uszkodzenia drzewa nie przekonywaly go o decyzji o wycince
Dziwny to kraj w którym blokada działania służb miejskich uchodzi bezkarnie.
2018-10-29 14:16:38
Poziom wiedzy pracownika gazety "Kurier" w zakresie usuwania drzew jest żenujący. Czyżby piszący artykuł naprawdę nie dostrzegał istniejącego zagrożenia ze strony drzewa? Czy piszącemu artykuł, zależy na bezpieczeństwie przechodniów, czy na prezentowaniu osobliwego zachowania osób trzecich? Wielokrotnie przechodziłem przy tym adresie i po ostatnich zmianach pogodowych, bałem się czy aby ja lub członkowie mojej rodziny lub ktokolwiek inny, nie będą mieli tyle "szczęścia", że oberwą spróchniałym i usychającym drzewem.
Istotne jest również pytanie, czy osoby blokujące lub opóźniające działanie służb miejskich w zakresie zapewnienia właściwego poziomu bezpieczeństwa przechodniów, poniosą konsekwencje prawne? Czy tym zajmie się pracownik redakcji Kuriera? Czy będzie dopytywał Policję o wszczęcie stosownego postępowania?
Na szczęście w Polsce usuwanie drzew wiąże się z tzw. kompensacją, która w miejsce usuniętego drzewa nakazuje uzupełnienie ubytku nowym.
Filodendron
2018-10-27 21:34:31
Z wypowiedzi protestującego wynik, że ktoś od dawna chciał załatwić to drzewo i dopiął swego. Dość dziwnie spróchniało, pewnie od tej farby i podpalenia, co spowodowało obumarcie części pnia. Widać komuś w tym miejscu nie pasowało.
czerwony Szczecin
2018-10-27 17:55:11
Mafia kominkowa ma się dobrze - co raz mniej pięknych okazów w Szczecinie-ogrodnik Szczecina do wymiany
Koles
2018-10-27 11:08:19
Wyciac a gada pogonic jestrm ciekaw od kogo by chcial odszkodowanie jak by mu na Glupi leb spadlo
Drewno
2018-10-27 10:45:11
Przed wojną sądzono na reprezentacyjnych alejach Szczecina lipy o różnych okresach kwitnienia żeby pachniało od wczesnej wiosny do późnej jesieni.Nie wystarczy wywalić 100 tysięcy na kwiatuszki,które po tygodniu uschną.Trzeba to zrobić z głową a zieleń ma mnóstwo zastosowań od dekoracyjnych,kolczaste krzewy można sądzić zamiast płotów,są rośliny oczyszczające powietrze,są nawet świecące w nocy.Wystarczy zainwestować w dobrego ogrodnika miejskiego młodego z wyobraźnią i wiedzą,a nie powtarzać od lat te same błędy.Co do wycinki tego drzewa to jasne jest ono konieczne ale niech tam zostanie posiane takie samo gatunkowo żeby zachować ład przestrzenny,który tam jest.
Miś
2018-10-27 10:13:29
A może komuś jakiś szeregowy szpinakowy zgniłek obiecał miejsce pod budkę z kebabem? Pewnie już pobrał "wyrazy wdzięczności" rok temu i próbuje się teraz rozpaczliwie wywiązać trując i podpalając drzewo? A pracowników szpinakowej zieleni akurat zieleń interesuje najmniej, co widać na każdym kroku.
- obok "protestanta"
2018-10-27 10:05:16
nie widzę pani Arletty z Kuriera! Gdzie się schowała?....Przecież widać iż te kasztanowiec to już trup...Nie można zabetonować tak dużego drzewa i liczyć na cud iż będzie rosło i bądzie "dawać tlen"...Ten idiota nie był chyba w lesie i nie widział ile miejsca zajmuje taki kasztanowiec dla swego istnienia - nic pod tym drzewem nie rośnie oprócz krzeków....Na jednym zdjęciu widać iż kasztanowiec przegrał z betonem, próbował jeszcze beton odsunąć od siebie, ale padł w walce z człowiekiem, który chce "równy chodnik", "ławeczkę" i inne pierdoły....W tym miejscu może tylko rosnąć krzeczek codziennie podlewany o ile "służby" o tynm nie zapomną i panie "Arletty" tym "służbom" przypomną.
SM
2018-10-27 09:57:37
A te bydlaki z SM po co tam stoja jak te ch... na weselu. Niech lepiej gonia malolatow i meneli z bram a nie stawiaja blokady na kolach samochodow. Ach zapomnialem z blokad sa pieniadze a z gonienia malolatow mozna dostac w ryj za darmo. Choc nie jednemu a SM akurat to przydaloby sie. Moze cos w tej glupiej lepetynie poukladaloby to klepki.
abc
2018-10-27 09:29:10
Jakos przed palaczami papierochow najwiekszymi trucicielami nikt nie protestuje, palenie na przystanku to 500zł mandatu, słuzby nie reaguja a smeirdziele truja wszystkich -w tm siebie i innych biernie-takze dzieci, PAPIEROCHY TO LEGALNA BROŃ DO ZABIJANIA INNYCH BEZ ICH ZGODY !!!!!!!Pozatym nalez ogrodzic takze wszystkie trawniki bo smierdziele tam papierochy rzucaja a sraluchy sraja swoimi kundlami i nie sprzataja -ci idioci mysla ze g. jego kundla pomaga naturze... jest wrecz przeciwnie
o stare dzieje
2018-10-27 08:06:43
za młodu początek lat 60-ych u.w. kijem strącałem z niego kasztany , mieszkałem pod 14- ką. teraz coś pomału kończy się. Drzewo spróchniałe i trzeba wyciąć. Być może są sposoby na ratunek ale.....kasa , wyciąć i posadzić nowe . Jednak czasami drzewa zabijają. a pan niech się nie wtrąca w działalność firm.
Jeżeli
2018-10-27 01:32:40
w pobliżu jest monitoring, to chyba da się ustalić, kto się bawił w podpalanie i polewanie farbą. Może tutaj policja i sm podziała równie sprawnie.
jonatan
2018-10-27 01:00:21
Mimo wszystko drzew w Szczecinie ubywa. Dorodne drzewa są wycinane, a nowe są rachityczne i usychają, bo nikt po posadzeniu nimi się nie interesuje. Zieleń w Szczecinie jest w coraz gorszej kondycji i ciągle jej ubywa. Za mało miasto przeznacza funduszy na utrzymanie zieleni miejskiej, no i miejski ogrodnik do wymiany, bo zupełnie się nie sprawdza.
xx
2018-10-26 23:24:18
...to drzewo rzeczywiście nie wyglądało dobrze...ale tak przy okazji, niech ZUK zainteresuje się w końcu chorym bukiem zwyczajnym, z tabliczką, rosnącym na skraju Parku Żeromskiego, przy dróżce łączącej ul. Matejki z ul.Zygmunta Starego - nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że jeszcze można drzewo wyleczyć. Zaniedbane, stanie się potencjalnym "mordercą" podczas wichury...no, chyba,że łatwiej będzie od razu wyciąć...szkoda, mam wrażenie, że odpowiednie służby jednak działają opieszale...
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.