Prawie pół promila alkoholu w organizmie miał sternik łodzi motorowej, którego skontrolowali policjanci z referatu wodnego KMP w Szczecinie. Wobec mężczyzny skierowano wniosek o ukaranie do sądu. - Sterowanie łodzią po spożyciu alkoholu nie różni się od kierowania samochodem w tym stanie - przypomina policja.
Policjanci z Referatu Wodnego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie podczas służb na wodzie zwracają uwagę na wyposażenie ratownicze pływających i zachowanie bezpieczeństwa wobec innych jednostek. Jednak przede wszystkim sprawdzają stan trzeźwości sterników.
- To bardzo ważne, ponieważ nadal pokutuje przekonanie, że jedno piwo na wodzie jeszcze nikomu nie zaszkodziło - tłumaczą policjanci. - A warto pamiętać, że sterowanie łodzią po spożyciu alkoholu nie różni się od kierowania samochodem w tym stanie. Prowadzimy łódź motorową, niejednokrotnie mamy na pokładzie inne osoby, przewozimy je i również musimy zdawać sobie sprawę, że jesteśmy za nie odpowiedzialni. Trzeba sobie to po prostu wyobrazić - codziennie mamy w Polsce po kilka przypadków utonięć. To może spotkać każdego, kto pływa w stanie nietrzeźwości.
Pomimo apeli, nie brak takich sytuacji jak ta sprzed kilku dni. Sternik łodzi motorowej w trakcie kontroli miał prawie pół promila alkoholu w organizmie. Skierowano wniosek o ukaranie mężczyzny do sądu.
- Lepiej jednak, żeby to nie kara była straszakiem, ale świadomość, że możemy stracić zdrowie lub życie, bądź narazić kogoś innego na ich utratę - dodaje policja.
Za pływanie na sprzęcie wodnym - kajaku, łódce z wiosłami czy rowerze wodnym - pod wpływem alkoholu lub środków odurzających grozi grzywna do 500 zł. Za pływanie jednostkami z silnikiem w stanie po spożyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila we krwi) może grozić grzywna nie mniejsza niż 50 zł, a nawet areszt. Za prowadzenie tych pojazdów w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila we krwi) grozi natomiast grzywna do 5 tys. zł, ograniczenie wolności, a nawet 2 lata więzienia.
(gan)