Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Prokuratura: Nie było obrazy uczuć religijnych

Data publikacji: 17 stycznia 2018 r. 12:50
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:01
Prokuratura: Nie było obrazy uczuć religijnych
 

Szczecińska prokuratura ponownie umorzyła sprawę połamanego krzyża z placu Grunwaldzkiego, upamiętniającego ofiary komunizmu. Musiała się nią zająć, ponieważ Prokurator Generalny uchylił jej wcześniejsze postanowienie o umorzeniu. Pozostała przy swoim stanowisku: do obrazy uczuć religijnych na pl. Grunwaldzkim nie doszło.

Przypomnijmy: krzyż postawiło stowarzyszenie Kontra. Razem z masztem z polską flagą oraz płytą poświęconą ofiarom komunizmu tworzy on miejsce pamięci, przy którym 13 grudnia każdego roku oddaje się hołd osobom represjonowanym przez miniony system. 18  stycznia 2016 roku brzozowy krzyż leżał połamany na ziemi. W nocy na miejscu policjanci zatrzymali Tomasza L., który trzymał krzyż. Jak mówi Henryk Michałowski z Kontry, według jednego z funkcjonariuszy jego zniszczenie przez mężczyznę było intencjonalne.

Szczecińska prokuratura była innego zdania – w jej opinii nie można wykluczyć, że krzyż był tak stary, że się rozleciał, kiedy Tomasz L. go dotknął. Sąd Rejonowy tę decyzję pdotrzymał.

– Jakby ktoś rozwalił półksiężyc, to dostałby dożywocie - komentował Michałowski.

I napisał do Prokuratura Generalnego, który przychylił się do opinii, że sprawie trzeba przyjrzeć się raz jeszcze. 

Prokuratura Rejonowa Szczecin-Niebuszewo jednak ponownie umorzyła dochodzenie. W uzasadnieniu tej decyzji czytamy m.in. "Z materiału dowodowego zgromadzonego w przedmiotowym postępowaniu nie sposób jest wykluczyć, iż rzeczywiście krzyż się rozpadł, jak trzymał go w rękach Tomasz L. Takie zaś zachowanie nie można określić mianem intencjonalnego prowadzącego do obrazy uczuć religijnych innych osób". I jeszcze: "Ponadto zauważyć należy, iż do znamion omawianego występku należy skutek rozumiany w ten sposób, że konkretne osoby muszą poczuć się dotknięte zachowowaniem sprawcy. Tymczasem do tutejszej prokuratury nie zgłosiła się żadna osoba, której uczucia religijne zostałyby urażone, poza Henrykiem Michałowskim, który dał temu wyraz dopiero w złożonym zażaleniu na umorzenie postępowania".

Henryk Michałowski złożył zażalenie na tę decyzję. ©℗

(as)

Na zdjęciu: W styczniu połamany brzozowy krzyż leżał na ziemi.

Fot. Robert STACHNIK

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Wawrzek
2018-01-17 19:35:05
A gdyby to była Gwiazda Dawida?. Jeżeli ktoś został dotknięty obrazą uczuć religijnych to Prokurator jest zobowiązany wnieść akt oskarżenia przeciwko osobie, która tego dokonała - bo tak mówi Konstytucja i inne prawa. Tolerowanie a nawet gloryfikowanie zła zazwyczaj źle się kończy.
Gozer Gozerian
2018-01-17 18:29:58
Bardzo mądra decyzja prokuratury. Czas jeszcze zrobić porządek z tymi kołkami wiszącymi wbrew konstytucji w przedszkolach, szkołach, sejmie oraz innych instytucjach niezwiązanych z miejscem kultu religijnego. Chcecie wielcy katolicy patrzeć na krzyże ? To róbcie to sobie w ciszy i zadumie w domu czy kościele. Dość zawłaszczania przestrzeni publicznej.
Marzenie policyjnej pały
2018-01-17 17:21:35
Chciałabym się rozgościć na d... Tomasza L. ... tak nieintencjonalnie.
do nick
2018-01-17 15:39:45
Nic z tego nie rozumiesz, więc siedź cicho.
nick
2018-01-17 15:20:35
niedługo drzewom zacznie się zabraniać rosnąć w lesie na krzyż, bo obrażą uczucia czyjeś...
Ponury Knur
2018-01-17 13:37:31
Każdy głupek, nawet z miasta, jest w stanie ocenić, czy złamane drewno jest świeżo złamane i czy nie rozpadło się samoistnie. A Krzyż trzeba teraz bronić ze zdwojoną siłą, bo w modzie jest jego niszczenie i opluwanie. Zwłaszcza teraz, kiedy lewactwo musi wyładować frustrację ze swoich porażek i nieudolności.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA