„Życzymy dużo przyjemności podczas śledzenia tego, co dzieje się w budkach szczecińskich jerzyków" - zachęca Fundacja „Ratujmy Ptaki", która znów prowadzi przekaz na żywo z alkowy tych wciąż mało znanych, a niezwykle pożytecznych ptaków (Apus apus). Ze Szczecina w świat, choć nie bez przeszkód, niestety.
Transmisja on-line, to swoisty kanał ptasiej telewizji pn. „Poznaj jerzyki". Ruszył z tegorocznym przekazem pod koniec kwietnia - już po raz 11. Tym razem firmowany nie tylko przez Fundację „Ratujmy Ptaki", ale również Grupę iTTv z Lublina.
- Jerzyk jeden z najszybszych ptaków, który w ciągu zaledwie jednego dnia może złapać ponad 20 tysięcy komarów i wszelkich innych latających szkodników. Istna maszynka do zabijania uciążliwych owadów: jedyna naturalna i naprawdę skuteczna - o jerzykach mówi Zofia Brzozowska z Fundacji „Ratujmy Ptaki". - Dla nich w wielu nie tylko europejskich miastach i wsiach buduje się specjalne wieże, montuje budki na tarasach, balkonach, drzewach i w każdym innym możliwym miejscu. Tymczasem w Szczecinie systematycznie i bezwzględnie pozbawia się jerzyków miejsc bytowania i nie rekompensuje nawet tych, które utraciły w efekcie ocieplania budynków. Dlatego chcemy przybliżyć fenomen tych ptaków i przekonać do nich szczecinian, prowadząc - jak co roku - transmisję on-line z ich budek lęgowych.
Jerzyki często są mylone z jaskółkami, bo są do nich podobne i gniazda zakładają również na wysokościach. Dlatego mało kto wie, jak wyjątkowe to ptaki. W locie poziomym osiągają prędkość ponad 300 km/h, gdy sokół wędrowny dochodzi do takiego wyniku tylko pikując podczas polowania. Wszystko robią w locie, nawet kopulują. W poszukiwaniu pożywienia robią wypady, np. pokonując dystans do 500 km, a przy niesprzyjających warunkach mogą - jako jedyne wśród ptaków - nawet zapaść w letarg.
Jerzyki uchylają rąbka tajemnicy na temat życia prywatnego, nawet swej alkowy, za sprawą kamer przekazujących w świat - 24 godziny na dobę - obraz na żywo z kamer przy ul. Szafera. Konkretnie z wnętrza czterech budek lęgowych, umieszczonych na prywatnym balkonie p. Zofii.
- Tradycyjnie pierwsza została zasiedlona budka nr 1. Pierwszy jerzyk pojawił się w niej 22 kwietnia. Trzy dni później przyleciał drugi jerzyk i zajął budkę nr 2. Pary doleciały i połączyły się z naszymi rezydentami odpowiednio: 1 i 8 maja - relacjonuje fundatorka Fundacji. Obserwujemy już dwa jaja w budce nr 1. Czy złożone 9 maja będzie ostatnim? Nie wiem. Jerzyki w tym gnieździe składają zwykle trzy jaja. Ale dzieje się tak tylko wówczas, gdy uznają, że w Szczecinie jest dla nich odpowiednia ilość pokarmu i zdołają wychować również trzecie pisklę. Natomiast 10 maja kolejny jerzyk zawitał do budki nr 4. Tylko w numerze 3 mamy jeszcze wakat.
Teraz jednak nie wiadomo nawet, czy w budce nr 4 dojdzie do lęgu. Bowiem sąsiedzi p. Zofii spuścili druty, które uniemożliwiają jerzykom wlot do tego gniazda.
- Wyjątkowa złośliwość. To utrudnianie ptasich lęgów, a więc działanie niezgodne z prawem: złamanie ustawy o ochronie przyrody, za co grozi odpowiedzialność karna. Przykro mi, ale jeżeli sytuacja się nie zmieni, to będę musiała o sprawie powiadomić policję oraz Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska - przyznaje p. Zofia.
Dzięki przekazowi on-line z gniazd, prowadzonemu przez Fundację, ornitologom udało się potwierdzić, że jerzyki wysiadują jaja przez 21 dni, a przez 45 - opiekują się pisklętami.
- Jerzyki nie uczą się latania. Jak jest to obserwowane u innych ptaków. Opuszczają gniazdo w pełni przygotowane do lotu, czyli gdy osiągną parametry dorosłego osobnika: wagę 45 gramów, a długość ich głównej - w ich przypadku drugiej - lotki będzie sięgała 160 mm. Wylatują stąd od razu w długą podróż na południe, do Afryki - tłumaczy p. Zofia.
Teraz jednak najważniejsze to zapewnić jerzykom przetrwanie. Także tym w budkach lęgowych przy ul. Szafera, skąd przekaz pobierają każdego roku miliony internautów dosłownie na całym świecie. Byłoby fatalnie, gdy w bieżącym ze Szczecina dotarł do nich tylko taki obraz: „Nad budką zawieszoną na balkonie Fundacji sąsiedzi z wyższego piętra rozwiesili ostre druty, które są ogromnym zagrożeniem dla już wysiadujących pisklęta ptaków. Opuszczono dziś nawet na wysokość wlotu do budki druty, które niebawem staną się tragiczną pułapką dla gniazdujących w budce jerzyków".
- Fundacja „Ratujmy Ptaki” od lat walczy o zachowanie miejsc lęgowych ptaków miejskich, w tym również jerzyków. Pomóżcie nam uchronić w Szczecinie ostatnie siedliska jerzyków. Nie bądźcie obojętni na ustawione rusztowania i wiszące siatki na budynkach. Za tymi siatkami odbywają się często ptasie tragedie - zwraca uwagę Zofia Brzozowska i apeluje: „Pomóżcie jerzykom spokojnie wychować pisklęta!"
Zanim przed 11 laty Fundacja rozpoczęła 24-godzinną i sezonową transmisję online z alkowy jerzyków, nikt nie wiedział, że ptaki te w chwili zagrożenia biorą jaja w dzioby i uciekają z nimi w niebo. Uważano je za pokojowe, raczej spokojne ptaki. Tymczasem - jak udokumentował zapis ze szczecińskich kamer - to awanturnicy, skłonni do przemocy: wszczynają bójki, a walczą bezwzględnie. Internauci obserwowali jerzyki niszczące jaja obcym parom. Jak również, że nie były tak opiekuńcze wobec swych młodych, jak powszechnie sądzono. Padł mit o ich pełnym oddania rodzicielstwie, gdy internauci zobaczyli, jak złożonymi jajami przerzucają się niczym piłkami, a nawet wyrzucają je z gniazda.
* * *
Szczecińskie jerzyki obserwują kamery, z których obraz - przez serwery multimedialne dociera zarówno do komputerów, jak również wszelkich urządzeń mobilnych, w tym telefonów komórkowych. Przekaz online jest na wlocie do budek lęgowych oraz z ich wnętrza. Warunki techniczne transmisji są dostępne na tej samej stronie, co sama transmisja, czyli: www.ratujmyptaki.org/jerzyki/jerzyki-on-line.html oraz www.jerzykionline.pl/?transmisja,23. Natomiast dostęp - bezpłatny.
Arleta Nalewajko
Fot. Fundacja Ratujmy Ptaki (archiwum)