Fantastyczną uroczystość pożegnalną dla Zbigniewa Niecikowskiego przygotowali, w sekrecie oczywiście, pracownicy Teatru Lalek Pleciuga. Z końcem sierpnia dyrektor tej sceny przeszedł bowiem na emeryturę, po 28 latach bycia szefem instytucji. Pożegnać dyrektora przyszło spore grono osób związanych ze szczecińską kulturą, jego przyjaciele, znajomi, dawni pracownicy. Było pięknie - wzruszająco i rodzinnie.
Jak na taką uroczystość przystało, dyrektor dostał całe mnóstwo prezentów. Od dyrektorów instytucji kulturalnych Zbigniew Niecikowski otrzymał ... fotel dyrektorski.
- Prezent jest dość symboliczny i do skręcenia. Jest w pudle, bo musi zostać przetransportowany na miejsce docelowe. Zdradzę co to jest. Otóż zazwyczaj dyrektorów trzeba od fotela odspawać albo oderwać, natomiast ten dyrektor podjął samodzielnie taką decyzję. Niech ma zatem swój dyrektorski fotel. Niech służy w Wasilkowie przez długie lata - powiedział wiceprezydent Krzysztof Soska.
Były też upominki w formie wierszowanej. Taki właśnie sprezentowała dyrektorowi jego zastępczyni - Anna Garlicka, jak też emerytowany aktor Pleciugi - Leszek Czyż oraz Michał Janicki, szef Teatru Kameralnego i aktor Teatru Polskiego. Ten ostatni zinterpretował na scenie upominek w formie "poezji użytkowej", napisany specjalnie przez Artura Andrusa: "Jaka czerwień, taka czerń, nie dziwi nic. Jaka szabla, taka szrama, nie dziwi nic. Jaki otwór, taka brama, nie dziwi nic. Jaki komentator, taki komentarz, nie dziwi nic. Jaki grabarz, taki cmentarz, nie dziwi nic. Jakie jabłko, takie kiwi - a to już trochę dziwi", a następnie zażartował: - To jest dziwne i to jest sprawa do przemyślenia. Teraz będziesz miał Zbyszku dużo czasu na emeryturze, zajmij się tym problemem. Basia ci w tym pomoże. A ja wam życzę przewlekłego zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, a resztę kombinujcie już sami.
Niezwykła była część artystyczna pożegnania, bowiem na scenie wystąpili nie tylko aktorzy, ale też inni pracownicy (tak, tak!), choćby panie z biura obsługi widza, sekretariatu czy działu administracyjno - gospodarczego. Były zatem wspomnienia z dawnych lat, choćby czas przyjazdu - w 1980 roku - młodych aktorów z Podlasia do Szczecina, Barbary i Zbigniewa Niecikowskich, ale i te całkiem świeże, a także nieco anegdot z życia teatru. No i był piękny (a jaki pyszny!) tort, dzieło aktorki Pauliny Lenart - Majtas. Na parterze tego ciasta artystka umieściła tytuły spektakli, które wyreżyserował Zbigniew Niecikowski, a na ostatnim piętrze - dwa kierunkowskazy: Szczecin i Wasilków. Ta druga miejscowość to miejsce na Podlasiu, gdzie teraz zamieszka dyrektor Pleciugi wraz z małżonką.
Dołączamy się do wszystkich życzeń - dużo zdrowia, Panie Zbyszku! Proszę odpoczywać i poświęcać się swoim pasjom!
(MON)