Tragiczny w skutkach pożar wybuchł minionej w nocy (17 października) w jednym z budynków mieszkalnych w Daleszewie (gmina Gryfino). Nie żyje jedna osoba, sześć zostało ewakuowanych. Uratowani noc spędzili na terenie OSiR w Gryfinie. Pozostaną tam do czasu, aż biegły wypowie się na temat pożaru i oceni, czy powrót do lokali w tym budynku jest bezpieczny. To ma nastąpić jeszcze dzisiaj rano, około godz. 10.
- Do tego pożaru doszło około godz. 1 w nocy - mówi zastępca komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gryfinie mł. bryg. Sławomir Michalski. - Na miejsce pojechały cztery jednostki - dwie ochotnicze i dwie z komendy powiatowej w Gryfinie. Pracowały tam do godz. 4.30.
Pierwsi na miejsce dotarli miejscowi druhowie. Sześć osób, mieszkających w płonącym budynku, było już na zewnątrz. Wśród nich dwie nieletnie.
- Ale informowały, że w jednym z mieszkań może być jeszcze jedna osoba - relacjonuje zastępca komendanta. - Strażacy zaczęli więc przeszukiwać lokal, w którym wybuchł pożar. Znaleźli, niestety, nieżyjącego mieszkańca. Mieli jeszcze nadzieję, wydobyli go na zewnątrz, ale przybyła na miejsce ekipa pogotowia ratunkowego potwierdziła brak czynności życiowych. Spłonął 30-metrowy lokal. Szybka reakcja sąsiadów pozwoliła zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na pozostałe części budynku.
Ale wszyscy lokatorzy musieli budynek opuścić.
- Gmina zapewniła im miejsca noclegowe na terenie OSiR-u - mówi zastępca komendanta. - W środę o godz. 10 na miejsce ma przybyć biegły, który określi przyczynę pożaru. Wtedy też najprawdopodobniej będzie wiadomo, czy lokatorzy mogą wrócić do swoich mieszkań.
Agnieszka Spirydowicz
Fot. Ryszard Pakieser (arch.)