Piątek, 19 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Powrót wilka. Kamyk znów w wolierze Wolińskiego Parku Narodowego

Data publikacji: 03 października 2023 r. 14:17
Ostatnia aktualizacja: 06 października 2023 r. 16:11
Powrót wilka. Kamyk znów w wolierze Wolińskiego Parku Narodowego
Fot. Woliński Park Narodowy  

„Jest w dobrej kondycji ogólnej, ale radości nie przejawia" - mowa o Kamyku, który po niemal półrocznym „gigancie" powrócił do woliery w Wolińskim Parku Narodowym. Nie z własnej woli. Został odłowiony w rejonie Międzyzdrojów.

W ub. tygodniu pisaliśmy o poszukiwaniach Kamyka - niepełnosprawnego, trójłapego wilka, który w połowie kwietnia br. wybrał wolność. Podkopał się na ponad 1 m pod ogrodzenie woliery w Zagrodzie Żubrów i z Wolińskiego Parku Narodowego ruszył w świat. Konkretnie w rejon Międzyzdrojów, gdzie był widywany zarówno na terenach zalesionych, jak i na plaży.

Przez ostatnie miesiące oswajał się z turystami, a oni z nim: robili z nim zdjęcia, kręcili filmiki. Co dzikiemu wilkowi nie wychodziło na dobre. Bo choć dokarmiany, sam nie przetrwałby zimy. Instynkt miesiącami pozwalał mu umykać przed próbującymi go odłowić leśnikami. Jednak do czasu.

W poniedziałkowy (2 października) wieczór - o godz. 21.24 - pracownicy Wolińskiego Parku Narodowego we współpracy z lekarzem weterynarii Łukaszem Małyszko z Redy w końcu odłowili zbiegłego wilka. „Działania odbyły się przy zabezpieczeniu ze strony służb porządkowych, w tym policji" - w specjalnie wydanym komunikacie informuje Woliński Park Narodowy.

- Nie mieliśmy problemu z ustaleniem lokalizacji Kamyka, bo na bieżąco monitorowaliśmy trasę, po której zwykle się przemieszczał. Jego ulubionym miejscem była plaża. I tam też, około godz. 21, został wypatrzony - relacjonuje Wioletta Nawrocka, dyrektor Wolińskiego Parku Narodowego. - Tym razem został trafiony środkiem usypiającym wystrzelonym z broni Palmera. Jednak zanim medykament zaczął działać, uciekł na wydmy. Około 40 minut zajęło nam jego ponowne zlokalizowanie.

Śpiący wilk został przetransportowany do bezpiecznej woliery w Wolińskim Parku Narodowym. Tej samej, z której instynktownie - niemal pół roku temu - ruszył w las.©℗

Więcej na ten temat w „Kurierze Szczecińskim” i eKurierze z 4.10.2023 r.

A. NALEWAJKO

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

SromotnikBezwstydny
2023-10-06 16:10:47
Może jacyś młodzi, zdolni, myślący i współczujący zbudują Kamykowi łapkę elektroniczno- mechaniczną... zamiast marsjańskiego robota...
W porownaniu
2023-10-06 16:09:32
z wilczym wzrokiem Tuska, ten egzemplarz wyjatkowo lagodny ...
Ewa
2023-10-05 21:33:51
Kamyk musi mieć towarzystwo i wybieg z prawdziwego zdarzenia. Z tej klatki zawsze będzie próbował uciec....
SromotnikBezwstydny
2023-10-05 11:08:37
Smutek i przerażenie w ślipkach... Biedny więzień-inwalida...
Tak tylko
2023-10-04 10:29:16
Bałem się, że go zabiją po doniesieniach o pogryzieniu ludzi. Na szczęście przeważyła humanitarna postawa łowiących. Nie jest to szczęśliwy los - niewola. Nie miałem okazji widzieć go ale mam nadzieję, że "Kamyk" coś "wymyśli" i znowu zwieje.
czytam
2023-10-03 22:30:38
Smutny los kaleki, samotnego inwalidy. Bez watachy . Chyba już powinien zostać pod opieką ludzi.
Kamyk
2023-10-03 17:00:50
Ze to niby ten sam wilk, który ponoć ugryzł kogoś na plaży? To jak jedni turyści go dokarmiali i robili sobie zdjęcia a innych pogryzł?
eko
2023-10-03 16:25:05
łapy precz od Kamyka !
Fenix
2023-10-03 16:17:37
Biedny ten wilczek. Dobrze, że są dobrzy ludzie, którzy pomogli mu wrócić do zdrowia
I tak to
2023-10-03 15:07:44
natura przegrywa z ekologizmem. Ekologizm nie służy ani ludziom, ani zwierzętom. Służy do ograniczania wolności. Jednym i drugim jak się okazuje.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA