Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Posiedzenie w sprawie przedłużenia aresztu dla S. Gawłowskiego - 11 lipca

Data publikacji: 02 lipca 2018 r. 12:54
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:14
Posiedzenie w sprawie przedłużenia aresztu dla S. Gawłowskiego - 11 lipca
 

Posiedzenie w sprawie przedłużenia aresztu dla Stanisława Gawłowskiego odbędzie się 11 lipca - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie. Poseł PO od połowy kwietnia przebywa w areszcie w związku z pięcioma zarzutami m.in. korupcyjnymi.

- Termin posiedzenia w sprawie wniosku prokuratury o przedłużenie aresztu wobec Stanisława G. został wyznaczony na 11 lipca 2018 r. na godz. 10 - poinformował w poniedziałek rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala. Dodał, że sędzią referentem w sprawie będzie Joanna Wieczorkiewicz-Kita, co wynika z podziału czynności sędziów orzekających w Wydziale III Karnym.

Funkcjonariusze CBA zatrzymali posła Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego 13 kwietnia, gdy stawił się bez wezwania w szczecińskiej delegaturze Prokuratury Krajowej. Usłyszał pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Prokuratura wnioskowała o zastosowanie wobec posła trzymiesięcznego aresztu, argumentując, że zachodzi obawa matactwa procesowego.

Decyzję o areszcie wydał 15 kwietnia Sąd Rejonowy Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie. Od postanowienia odwołał się zarówno sam Gawłowski, jak i jego pełnomocnicy. Na początku maja szczeciński Sąd Okręgowy uznał jednak zastosowanie aresztu za zasadne. Okres zatrzymania kończy się 12 lipca br.

Zarzuty dla Gawłowskiego dotyczą okresu, gdy sprawował funkcję wiceministra środowiska w rządach PO-PSL. Miał wtedy przyjąć co najmniej 175 tys. zł łapówki w gotówce, a także dwa zegarki warte blisko 25 tys. zł.

Pozostałe zarzuty dotyczą podżegania do wręczenia łapówki w wysokości co najmniej 200 tys. zł, a także ujawnienia informacji niejawnej oraz plagiatu pracy doktorskiej. Główne, korupcyjne zarzuty, które usłyszał Gawłowski, związane są z prowadzonym od 2013 roku śledztwem w sprawie "afery melioracyjnej". Chodzi o nieprawidłowości przy realizacji co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych, prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.

Stanisławowi Gawłowskiemu grozi 10 lat więzienia. Poseł PO wielokrotnie podkreślał, że jest niewinny, a śledztwo prokuratury uważa za motywowane politycznie. Wskazywał też, że zarzuty prokuratury zostały sformułowane na podstawie "pomówień" ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością.

Prokurator Generalny 25 czerwca skierował do marszałka Sejmu kolejny wniosek o uchylenie immunitetu Stanisławowi Gawłowskiemu. Wniosek związany jest z kolejnymi zarzutami, które mają zostać postawione posłowi PO; dotyczą one prania brudnych pieniędzy i korupcji. Według prokuratury Gawłowski miał przyjąć jako łapówkę apartament w Chorwacji od biznesmena Bogdana K.

W związku z apartamentem w Chorwacji zarzuty usłyszała też żona posła, Renata Listowska-Gawłowska. Według prokuratury, miała utrudniać stwierdzenie przestępczego pochodzenia nieruchomości, a także, wraz z innymi osobami, zorganizować fikcyjną umowę jej sprzedaży. Renata Listowska-Gawłowska nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i odmówiła składania wyjaśnień.

(pap)

Fot. Dariusz Gorajski (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

VS
2018-07-11 14:35:48
fraj...y z was
VS
2018-07-11 13:54:17
A gdzie honor G...eigo?! Przecież jako prawy człowiek powinien uderzyć się w pierś i powiedzieć co zrobił i z kim ;-) a czego nie zrobił tylko inni ;-)
Panie G - ki & Company...
2018-07-03 02:26:06
Pan "Gier tych"... i tak Nie wygra !!
koZa
2018-07-02 21:04:32
"Umowę dotyczącą apartamentu znaleziono podczas przeszukania, parę miesięcy temu, a dopiero teraz zależna prokuratura zwraca się o uchylenie immunitetu." .... Prawidöowo, "dopiero teraz zależna prokuratura" ustaliła jak to z "pasierbem" było. Musieli to i owo sprawdzić także u "dziadków pasierba", dlaczego akt notarialny wystawiony na "pasierba" był w szufladzie u PO_litycznego więźnia, "zależna prokuratura" sprawdzała także dlaczego "dziadki pasierba" nie odebrały aktu notarialnego, którym to "kupili" apartament. To takie tam niuanse "zależnej prokuratury" - wolą najpierw sprawdzić aby mecenas "Konio" nie PO_dważył oskarżeń.
Zako
2018-07-02 15:30:21
Zwykła gra prokuratury (uzależnionej od władzy) - przeczołgać człowieka. Umowę dotyczącą apartamentu znaleziono podczas przeszukania, parę miesięcy temu, a dopiero teraz zależna prokuratura zwraca się o uchylenie immunitetu. Działania jak za PRL-u. Winny czy niewinny, pewnie tego się nie dowiemy.
=
2018-07-02 13:05:09
W takim razie żadnego polityka nie można sądzić, bo nawet jeśli przejdzie na czerwonym świetle, to zatrzymanie będzie polityczne.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA