Policka rada miejska nie podjęła decyzji o losach pomnika Józefa Piłsudskiego. Obywatelski projekt uchwały w sprawie jego budowy wpłynął do magistratu 18 grudnia ubiegłego roku. Złożyli go członkowie polickich struktur Prawa i Sprawiedliwości, a poparło go podpisami prawie 400 mieszkańców Polic. Zadania przekonania radnych miejskich do tego pomysłu podjęli się dwaj powiatowi radni PiS: Dominik Brzęcki (wiceprzewodniczący rady) i Tomasz Tokarczyk.
- To ma być wizytówka Polic - tłumaczył Dominik Brzęcki. - To inicjatywa mieszkańców. To oni chcą być dumni z tego, że w Policach takie miejsce może powstać. Chodzi też o to, żebyśmy mogli uroczystości patriotyczne tam obchodzić.
- Gmina kultywuje pamięć historyczną poprzez utrzymywanie lapidarium, pomników, tablic, głazów - wsparł go Tomasz Tokarczyk. - My nie proponujemy nic nowego co do zasady. Chcielibyśmy tylko, aby państwo raz przenieśli akcenty z upamiętniania niegdysiejszej społeczności niemieckiej mieszkającej na tych terenach na upamiętnienie polskiego bohatera narodowego.
Pomnik miałby stanąć na dużym skwerze przy ul. Piłsudskiego. Jest tam już figura papieża Jana Pawła II, a w marcu rada zgodziła się na postawienie obok pomnika „Ludziom Solidarności”. Projekt rekomendował burmistrz Władysław Diakun, który również jest członkiem „Solidarności”. I jest też zaangażowany w budowę monumentu.
Policka rada miejska, w której 17 z 21 głosów ma ugrupowanie burmistrza (Gryf XXI) nie zdobyła się na podjęcie decyzji w sprawie pomnika Piłsudskiego. Radny Maciej Dolak złożył wniosek, aby projekt uchwały wycofać z porządku obrad i zorganizować konsultacje społecznie w tej sprawie. Poparli go wszyscy członkowie Gryfa i radny Krystian Kowalewski (PO). Przeciw byli Mariusz Różycki (PiS) i Adam Sobczyk (niezrzeszony), a Grażyna Pawłowska (niezrzeszona) wstrzymała się od głosu.©℗
Tekst i fot. (jps)
Na zdjęciu: Tomasz Tokarczyk (z lewej) i Dominik Brzęcki nie zdołali przekonać rady miejskiej do wydania zgody na budowę pomnika Józefa Piłsudskiego.