Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Polski statek z pół tony kokainy zatrzymany w Brazylii, MSZ monitoruje sytuację (akt. 1)

Data publikacji: 06 października 2024 r. 20:25
Ostatnia aktualizacja: 07 października 2024 r. 22:14
Polski statek z pół tony kokainy zatrzymany w Brazylii, MSZ monitoruje sytuację
Fot: (arch.) Marek Czasnojć  

Masowiec PŻM "Jawor", którego – jak podał rzecznik armatora – załoga znalazła ukryte na statku pół tony kokainy i zawiadomiła policję brazylijską, na czas dochodzenia nie może opuścić portu w Sao Luís. Polska placówka dyplomatyczna w Brazylii przekazała MSZ pierwszy raport w tej sprawie.

O udaremnieniu przemytu narkotyków poinformował w niedzielę właściciel statku, czyli Polska Żegluga Morska. Według rzecznika Grupy PŻM Krzysztof Gogola marynarz z MS "Jawor" zauważył w piątek zerwaną plombę na wejściu do jednego z pustych pomieszczeń (tzw. void space) między nadbudówką a ładowniami. W środku były zafoliowane paczki, które ktoś w nocy prawdopodobnie podrzucił na pokład.

Kapitan statku za pośrednictwem agenta zawiadomił policję. Zabezpieczyła ona podejrzany ładunek. Okazało się, że w kilkunastu paczkach jest w sumie około pół tony kokainy. Brazylijskie służby wszczęły dochodzenie. Dziś marynarze mają zostać przesłuchani. Sytuację monitoruje polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział PAP, że resort otrzymał stosowny raport od polskiej placówki dyplomatycznej w Brazylii.

"Na razie są to informacje oparte głównie na źródłach medialnych. Jest różnica czasowa i dopiero będzie dochodzić do przesłuchania i wyjaśnienia tejże sprawy ze strony polskich marynarzy, więc ustalamy na razie stan faktyczny. Ale placówka jest poinformowana o sprawie i stara się ustalić, do czego właściwie doszło na pokładzie statku +Jawor+" – powiedział Wroński.

Rzecznik PŻM w rozmowie z PAP podkreślił, że załoga ma zapewnioną opiekę prawną. Pytany, czy MS "Jawor" może zostać zatrzymany w Brazylii np. na kilka tygodni, stwierdził, że to „pesymistyczny scenariusz”.

„Będzie stał aż zwolni go policja” – powiedział Gogol. Dodał, że armator „nie może wpływać na przyspieszenie dochodzenia”.

Rzecznik PŻM powtórzył, że to „załoga udaremniła przemyt narkotyków”, ujawniając podejrzany ładunek i powiadamiając służby brazylijskie.

Gogol zaznaczył, że masowiec "Jawor" dwa dni stał na kotwicowisku portu Sao Luís na północnym wschodzie Brazylii. Pomieszczenie, w którym w piątek odkryto narkotyki, było wcześniej zaplombowane. Statek przypłynął z Rotterdamu pod balastem, czyli bez ładunku. Z Brazylii miał wyruszyć do Hiszpanii z transportem soi. W Kartagenie miał być 21 października.

Sprawę ujawnienia narkotyków na polskim statku handlowym nagłośniły brazylijskie media. Według portalu g1 (Globo) inicjatywa przeszukania statku w sobotę rano wyszła od policjantów. Portal podał, że marynarzom mogą zostać postawione zarzuty przemytu narkotyków i przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej. Brazylijska policja podała, że zarekwirowany na statku ładunek jest największym przejętym transportem kokainy w historii stanu Maranhao.

Załoga MS "Jawor" to 20 osób – Polacy, Ukraińcy, Bułgarzy i Rumuni. Masowiec ma 230 m długości, dlatego w ocenie Gogola ktoś mógł w nocy dostać się na pokład niezauważony.

„Statki handlowe czekające na kotwicowisku przy takim porcie jak Sao Luís nie są w nocy objęte wzmocnionym nadzorem. Tam nie ma zagrożenia atakiem piratów, co się zdarza np. u wybrzeży Afryki” – powiedział rzecznik PŻM.

Zaznaczył, że przebieg wachty na statku jest rejestrowany i m.in. nagrania z mostka MS "Jawor" mogą zostać przekazane brazylijskim służbom. (PAP)

***

Wcześniejsza informacja

Załoga masowca „Jawor” znalazła kilkanaście 40-kilogramowych paczek z narkotykami, które miały zostać podrzucone, kiedy statek znajdował się na kotwicowisku brazylijskiego portu Sao Luis; o sprawie zawiadomiono policję; w poniedziałek marynarze mają być przesłuchani - poinformował PAP rzecznik PŻM Krzysztof Gogol.

Według rzecznika, marynarze odkryli narkotyki w piątek; kapitan statku - zgodnie z procedurami - o znalezieniu podejrzanego ładunku poinformował agenta, a ten policję.

„Przybyli na miejsce helikopterem funkcjonariusze ujawnili, że w paczkach znajdują się narkotyki. Policja wszczęła dochodzenie dotyczące ujawnionej kontrabandy. Na jutro planowane jest przesłuchanie członków załogi. Nikt nie został zatrzymany” – przekazał w niedzielę PAP rzecznik prasowy grupy Polska Żegluga Morska (PŻM) Krzysztof Gogol.

Masowiec Polskiej Żeglugi Morskiej m/s „Jawor” przypłynął do Brazylii z Rotterdamu. Z Sao Luis ma płynąć z ładunkiem zboża do Kartageny w Hiszpanii. Gogol, w rozmowie z PAP, zaznaczył że przez brazylijskie porty prowadzi szlak narkotykowy, z Ameryki Południowej do Europy. „A statki handlowe są coraz częściej wykorzystywane przez narkotykowe kartele jako środek transportu narkotyków” – powiedział rzecznik PŻM.

Według rzecznika PŻM, narkotyki zostały podrzucone w nocy, kiedy statek czekał na kotwicowisku przed wejściem do portu. Jak powiedział Gogol, prawdopodobnie jakaś mała jednostka podpłynęła do statku, doszło do abordażu i ukrycia narkotyków. „Umieszczono je w jednym ze schowków określanych jako void space. To puste pomieszczenie między nadbudówką a ładowniami” – opisał rzecznik PŻM.

Podkreślił, że takie pomieszczenia na statku są zaplombowane. Kiedy statek stał na kotwicowisku, plomby były regularnie sprawdzane. W piątek rano plomby na wejściu do tego schowka nie było, co zauważył jeden z marynarzy i zaalarmował kapitana jednostki, a ten podjął dalsze działania, informując armatora.

Powiadomiona o podejrzanym ładunku policja wysłała na statek śmigłowiec z funkcjonariuszami, a ci ustalili, że w paczkach znajduje się prawdopodobnie kokaina. Gogol powiedział PAP, że pakunków było kilkanaście. Każdy ważył 40 kg. Były owinięte czarną folią.

Załoga m/s „Jawor” składa się z 20 osób – Polaków, Ukraińców, Bułgarów i Rumunów. O zdarzeniu zawiadomiono już rodziny marynarzy i polskie władze. Gogol powiedział PAP, że PŻM poinformowała o sprawie m.in. wiceministra infrastruktury Arkadiusza Marchewkę.

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Marynarz
2024-10-09 01:00:59
Ktoś, kto ukrywa cokolwiek w void space musi znać konstrukcję statku. Niemożliwe, aby ukrycie w void space miało miejsce bez wiedzy kogoś z załogi. Nie można być tak naiwnym i sądzić, że obcy człowiek wie gdzie jest void space na każdym statku.
Fajne sobie
2024-10-07 20:16:14
Pół tony narkotyków samo spłynęło z nieba i bezszelestnie załadowało się do kanciapy. Statek za kilkadziesiąt ładnych milionów i nie ma monitoringu. Wiadomo. Tania bandera. Mafia się wkurzy za stratę towaru i nie daruje. Nie wiem co gorsze, policja czy mafia.
HM
2024-10-07 18:48:19
Ms UBC Savannah i polski kapitan L .w Meksyku uczestn iczył w podobnym zdarzen iu Służby dyplomatyczne ì przedstawicielstwo armatora w Brazylii udzielają kapitanowi wszelkiej niezbędnej pomocy?
Miro Zbycho
2024-10-07 18:10:01
No to wyrażnie coś nie zagrało i będą z tego jeszcze dalsze kłopoty. Mafia narkotykowa nie jest taka głupia żeby machnąć ręką na pół tony towaru i wsadzać bezmyślnie gdzie popadnie
Znaleźli ?
2024-10-07 17:08:14
Należało wyrzucić za burtę i siedzieć cicho.
załogant.
2024-10-07 16:26:53
Znaleźli ? Należało wywalić za burtę i siedzieć cicho.
@ SimoN
2024-10-07 16:15:22
- też stawiam (pół basa) iż to są Ukraińcy jak ci z jachtu "Andromeda" co wysadzili NS2. Ci z "Andromedy" też mieli pół tony materiałów wybuchowych i zanurkowali 80 metrów w głębinę Bałtyku aby zrobić "bumm".
Władysław
2024-10-07 15:58:37
Czy wiadomo jak polski rynek zareagował na ten karygodny akt? Warto dodać informację o drugim statku m/s Guardian który.miał płynąć do Polski a znaleziono 112 kg koksu
SimoN
2024-10-07 15:20:53
do @rio. Stawiam na ukraińców. Osiągneli mistrzostwo w projektowaniu i produkcji dronów morskich. Wystarczyło tylko wciągnąć na pokład.
Dobtz, że
2024-10-07 14:41:06
zawiadomiono rodziny załogi, bo za chwilę wszystkich zamkną. Co mieli wspólnego z przemytem ustali się później.
obserwator
2024-10-07 14:28:05
wstyd na cały świat. Szczecin na ustach całego świata. PŻM - to firma państwowa. Kapitan i załoga państwowa. Oni zatrudniaja ukraińców, bułgarow? Nie ma polaków?
@xd?
2024-10-07 14:00:34
Statek zbudowany w Chinach, pływa pod banderą Bahamas ", a nie pod polską. Co masz w nim polskiego?.
klemens
2024-10-07 13:38:03
no i nie wyszedł skok życia . Załodze .
OBSERWATOR
2024-10-07 12:32:27
Konwencja prawa morskiego. Czytajcie jakie są procedury. Załoga do aresztu a potem wysokie wyroki. Statek konfiskata. PŻM jest stratny.
xd?
2024-10-07 11:28:14
@Jaki statek PZM? ale czego nie rozumiesz? xd właścicielem statku jest PŻM; statek należy do PŻM; PŻM i statek mają relację ojciec-syn; statek należeć do PŻM; PŻM mieć statek; zrozumiałeś, głuptasku?
1,2,3
2024-10-07 10:24:40
Rośnie zapotrzebowanie , a więc pokusa zarobku . Będzie się działo , oby tylko się nie wydało !
HM
2024-10-07 09:08:27
Nasza dyplomacja niech będzie czujna.Niewiele lat wstecz w Meksyku w podobnej sprawie polski kapitan został zatrzymany przez tamtejszą prokuraturę i spędził w areszcie około 1,5 roku
Jaki statek PZM?
2024-10-07 08:05:26
Statek nie pływa pod polską banderą. Załoga mieszana, w tym Ukraińcy, Bułgarzy, Rumuni.
cichy wspólnik
2024-10-07 07:33:49
Załogant chciał dorobić?
Observer
2024-10-07 07:32:09
Światowe agencje piszą inaczej polskie zresztą też. Prawd peqniw gszies pośrosku ale najważniejaze że minister zostal powiadomiony natychmiast
Jan
2024-10-07 00:22:50
W interii napisali że policja stwierdziła że to załoga wniosła na pokład.
obserwator
2024-10-06 22:34:30
pojda siedziec rabjata , drugi paka
nitro się cieszy
2024-10-06 21:31:45
to na czym jedzie nitro.
rio
2024-10-06 20:59:44
Co robili wachtowi na mostku? Na radarze przecież widać zbliżające się małe jednostki. Kilkanaście paczek po 40 kg.... to około pół tony. Tłumów noszących po pokładzie pakunków także nikt nie widział? Dziwne te PŻM.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA