- Sama pani widzi, nie ma tu smutnych dziewczyn - odpowiedziała pani Janina na pytanie, dlaczego związała się z Polickimi Amazonkami. To uśmiech i otwartość tych osób dały jej kiedyś nadzieję, że też na nowo zacznie się uśmiechać, że wróci do pełni życia. Teraz, w ostatnim tygodniu października - w miesiącu świadomości raka piersi - wraz z koleżankami dodawała wiary i siły innym. Namawiała do regularnego badania i po prostu dbania o swoje zdrowie. Przekonywała, że chorobę można pokonać, zwłaszcza gdy ją się szybko wykryje.
Stowarzyszenie Polickie Amazonki zaprosiło mieszkanki Polic na prelekcje i warsztaty pt. "Badaj - Wygrasz".
Pani Janina wiele lat temu, w końcu, znalazła czas dla siebie, także na badania. Wykazały guza w jej piersi. Musiała poddać się leczeniu. Później rehabilitacji. To wtedy spotkała Polickie Amazonki.
- Byłam na rehabilitacji i po jej zakończeniu weszła do gabinetu grupa dziewczyn - opowiada. - Wszystkie uśmiechnięte, wesołe. I powiedziały, że są Amazonkami. Ja wtedy byłam smutna, bez włosów, źle się z tym czułam, bałam się, świat mi się zawalił. Jak zobaczyłam te rozweselone, pełne życia dziewczyny, nabrałam wiary, że i ja taka będę. Dopytałam, skąd są. Zaprosiły do siebie. Poszłam na spotkanie i tak się zaczęła moja przygoda z Amazonkami.
Dzisiaj razem z nimi namawia inne kobiety, żeby znalazły czas dla siebie, na badania. Na różnych spotkaniach panie przypominają m.in. o dostępnej, specjalistycznej profilaktyce raka piersi, podpowiadają, jak i kiedy wykonywać samobadanie.
- Nie wolno się bać badań, trzeba po prostu o siebie zawalczyć - mówi pani Janina. - Trzeba od czasu do czasu pójść do lekarza, zbadać się, zadbać o siebie. Cała reszta poczeka. Jak będzie zdrowie, to się nadrobi wszystko.
Pani Małgorzata na badania trafiła przypadkowo. Akurat była w przychodni, zobaczyła, że oferowana jest mammografia dla kobiet w jej wieku. Skorzystała. Wspomina: "pomyślałam, że po prostu poprawię statystykę zgłaszalności na te badania".
- Muszę przyznać, że się wcześniej nie badałam, jak wiele kobiet - opowiada. - Mówiłam sobie, że mnie to nie dotyczy, przecież ja jestem taka szczupła, gdzie tam mogłoby się coś zmieścić. Jak odebrałam wynik, to nie mogłam uwierzyć, że mnie to spotkało.
W tym czasie postanowiła też odwiedzić Polickie Amazonki.
- Trafiłam do nich bardziej z ciekawości - mówi. - Byłam jeszcze w trakcie leczenia. Pomyślałam, że pójdę i zobaczę, jak one sobie radzą. Przyszłam i zostałam.
I dzisiaj także przekonuje, że trzeba się badać regularnie, żeby wszelkie zmiany chorobowe wychwycić jak najwcześniej. Bo to daje szansę na całkowite wyleczenie. Pani Małgorzata po kilkunastu latach od diagnozy jest w dobrym zdrowiu, w dobrej formie, wyśmienitym nastroju. Ale przyznaje, że miała szczęście, bo w porę trafiła na badania.
- Nie czekajcie na szczęśliwy zbieg okoliczności, ale badajcie się, sprawdzajcie swoje ciało - apeluje dzisiaj do innych kobiet.
Polickie Amazonki oczywiście przez cały rok zapraszają do siebie. Chętnie porozmawiają, podpowiedzą, wzmocnią swoim przykładem i wiedzą.
- Zapraszamy wszystkie panie przed diagnozą, po diagnozie, w trakcie leczenia, po leczeniu - wymienia Julita Imirowicz, prezes Stowarzyszenia Polickie Amazonki. - Służymy swoim doświadczeniem i wiedzą. Spotykamy się w naszej siedzibie przy ul. Konopnickiej 2 w Policach w każdy poniedziałek od godz. 17. Ale warto przed przyjściem skontaktować się telefonicznie (tel. tel. 530 900 172).©℗
Agnieszka Spirydowicz