Policjant z Reska uratował dwumiesięczne dziecko. W jednym z domów w Siwkowicach wybuchł pożar, a maleńki chłopiec przestał oddychać. Sierżant Przemysław Bujny, który był jednym z pierwszych na miejscu, udrożnił drogi oddechowe niemowlaka i przekazał go ratownikom pogotowia.
W poniedziałek (5 lipca) przed godz. 18 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Łobzie został powiadomiony o tym, że w jednym z domów w miejscowości Siwkowice wybuchł pożar, a dwumiesięczne dziecko nie oddycha. Na miejscu zdarzenia pierwsi byli dzielnicowi z Reska.
- Dziecko było przytomne, ale miało problemy z oddychaniem - relacjonuje policja. - St. sierż.Przemyslaw Bujny wziął na ręce chłopca, udrożnił drogi oddechowe poprzez usunięcie z ust nadmiaru śliny oraz odchylenie głowy do tyłu. W wyniku podjętych przez policjanta czynności, niemowlę zaczerpnęło powietrza i zaczęło płakać. Do czasu przybycia Pogotowia Ratunkowego dziecko miało kontrolowane funkcje życiowe. Następnie chłopiec został przekazany ratownikom medycznym i przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Szczecinie.
(gan)