Komenda Powiatowa Policji w Kołobrzegu otrzymała zgłoszenie o zaginięciu 51-letniego niepełnosprawnego intelektualnie mężczyzny. Z relacji jego opiekuna i matki wynikało, że oddalił się z ośrodka, w którym mieli zakwaterowanie i mimo, iż miał przy sobie telefon, nie potrafili ustalić, gdzie przebywa ich podopieczny.
Zaalarmowanym o sprawie funkcjonariuszom udało się na podstawie szczątkowych informacji, które w końcu przekazał w rozmowie telefonicznej niepełnosprawny, ustalić przybliżony rejon jego pobytu. Na miejsce pojechał patrol z kierownikiem Posterunku Policji w Ustroniu Morskim mł. asp. Jakubem Walczakiem na czele.
- To właśnie on, stojąc na jednym brzegu płynącej tam rzeki usłyszał wołanie zaginionego mężczyzny. Policjant poinstruował resztę jak dojechać w miejsce, skąd słychać zaginionego, a sam w pełnym umundurowaniu pokonał wpław rzekę i dotarł do 51-latka jako pierwszy – informuje Komenda Powiatowa Policji w Kołobrzegu.
Okazało się, że funkcjonariusz podjął właściwą decyzję wskakując do wody. Po dotarciu do poszkodowanego znalazł go leżącego na ziemi, wycieńczonego i zdezorientowanego. Mężczyzna znajdował się wśród wysokich zarośli, co utrudniało jego lokalizację. Mł. asp. Jakub Walczak zaopiekował się nim i uspokoił.
Niepełnosprawnego przewieziono do kołobrzeskiego szpitala. Na szczęście tam ustalono, że jego zdrowiu nie grozi niebezpieczeństwo. Koledzy bohaterskiego policjanta są pewni, że szybka akcja i jego postawa zapobiegły większemu nieszczęściu.©℗
(pw)