Mająca powstać w Policach instalacja do produkcji propylenu znajdzie się w granicach Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (PSSE). Powołana do realizacji inwestycji PDH Polska, spółka celowa, której właścicielami są Grupę Azoty Police i Grupa Azoty, zgodnie z tą decyzją może uzyskać do 428 mln zł pomocy publicznej.
Wartość inwestycji nie może być niższa niż 1,5 mld zł – m.in. napisano w zezwoleniu na działalność w strefie, wydanym przez PSSE, a przekazanym w piątek PDH Polska.
PDH Polska będzie działać w podstrefie polickiej PSSE, która objęła ok. 50 ha przeznaczonych pod budowę inwestycji w Policach.
- To bardzo dobra wiadomość. Zezwolenie pokazuje, że inwestor potrafi wykorzystać wszystkie dostępne możliwości, by obniżyć koszty planowanej inwestycji, która w przyszłości ma przynieść korzyści nie tylko firmie, ale też regionowi i całej Polsce – podkreśla prezes Grupy Azoty dr Wojciech Wardacki.
- Zezwolenie jest jednym z kamieni milowych w realizacji naszego projektu. Korzyści, jakie dzięki niemu możemy osiągnąć, zwiększą efektywność finansową projektu, a jednocześnie stworzą wielkie szanse rozwoju, który znajdzie swe odzwierciedlanie np. w stabilnym, pewnym zatrudnieniu - dodaje wiceprezes PDH Polska dr Marek Czyż .
W dokumencie wydanym przez PSSE ustalono także warunki prowadzenia przez PDH Polska działalności w polickiej podstrefie, w tym wysokość tzw. kosztów inwestycji kwalifikujących się do pomocy publicznej nie może przekroczyć 428 mln zł. Pomoc publiczna przyjmie formę zwolnień podatkowych.
Inwestor został też zobowiązany do zatrudnienia do jesieni 2021 r., co najmniej 65 nowych pracowników.
Przedsięwzięcie związane z budową instalacji do produkcji propylenu w Policach to flagowa inwestycja Grupy Azoty, jeden z kluczowych elementów rządowego Planu Odpowiedzialnego Rozwoju i jedna z największych inwestycji w polskim przemyśle. Obecnie prowadzone jest rozszerzone o możliwość produkcji polipropylenu studium wykonalności inwestycji – oba produkty propylen i polipropylen są obecnie importowane do Polski.
W szczytowym momencie realizacji inwestycji, na placu budowy ma pracować nawet do 2 tys. osób, a po uruchomieniu instalacji zatrudnienie może w niej znaleźć ok. 200 osób.
(a)
Na zdjęciu: Tereny na których ma powstać instalacja.
Fot. Marek KLASA