Dyspozytorzy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego odbierają w ciągu doby prawie 800 zgłoszeń. Ale około 30 procent z nich to wezwania niezasadne. Ktoś np. zgłaszał, że żółw go ugryzł w stopę, ktoś inny, że skleił palce klejem...
Pogotowie powinniśmy wzywać wyłącznie w sytuacjach nagłego zagrożenia zdrowia i życia.
- Niestety wielu mieszkańców naszego regionu wciąż dzwoni pod numery alarmowe i prosi o interwencje w sprawach błahych lub takich, w których pomoc powinni uzyskać np. u lekarza rodzinnego lub stomatologa - podkreśla Paulina Targaszewska, rzecznik prasowy WSPR w Szczecinie. - Pacjenci notorycznie błędnie dzwonią do dyspozytorni i proszą o przewiezienie do przychodni lub o transport do szpitala, bo mają skierowanie na badania. Chcą uzyskać poradę lekarską lub proszą o wypisanie recepty.
Nierzadko powody wezwania karetki przez pacjentów są kuriozalne lub co najmniej zaskakujące.
- „Żółw ugryzł mnie w stopę”, „Skleiłem palce klejem”, „Moje miesięczne dziecko trzyma dziwnie paluszki w buzi”, „Zapomniałam wziąć tabletki na nadciśnienie” – to tylko niektóre z kuriozalnych powodów, jakie podają pacjenci wzywając karetkę pogotowia w naszym regionie - informuje Paulina Targaszewska.
Lista takich "ciekawych" wezwań jest długa. Ktoś alarmował, że zawleczka od puszki z piwem wpadła do środka puszki i pacjentka pijąc piwo ją połknęła; Ktoś inny prosił o pomoc ratowników, bo "wsadził penisa do plastikowej butelki i nie mógł go wyjąć"; A pewna kobieta alarmowała, że podczas kąpieli do ucha wlała jej się woda; Kolejny pacjent prosił o przyjazd pogotowia, bo po miesiącu zdjął obuwie i stwierdził obrzęk stopy...
- Zdarza się, że pacjenci wprowadzają w błąd dyspozytora – przyznaje Paulina Targaszewska. - Opisują swój stan jako nagły, a na miejscu się okazuje , że stan pacjenta jest stabilny, jego życiu nic nie zagraża.
Tymczasem liczba zespołów ratownictwa medycznego jest ograniczona.
- Jeśli ratownicy pojadą do wezwania tam, gdzie nie są potrzebni i nie ma stanu nagłego, może zabraknąć pomocy dla kogoś, kto natychmiast tej pomocy ratowników medycznych potrzebuje - podkreśla rzeczniczka. - Pamiętajmy, że zadaniem ratowników medycznych jest ratowanie życia i zdrowia ludzkiego w sytuacjach nagłych. Ich zadaniem nie jest diagnozowanie pacjentów, leczenie chorób przewlekłych czy udzielanie pomocy w niezagrażających życiu sytuacjach, takich jak przeziębienie, grypa, podwyższone ciśnienie, uśmierzanie przewlekłego bólu itp.
Kiedy zatem wzywamy pogotowie?
- W takich sytuacjach jak: utrata przytomności, nagłe zatrzymanie krążenia, wypadek komunikacyjny, w którym są ranni, upadek z dużej wysokości, bardzo rozległe rany z silnym krwawieniem - wymienia Paulina Targaszewska.
(sag)
Fot. Marek Klasa