- Będziemy później w Warszawie, bo wagony się odłączyły - zaalarmowała rodzinę nastoletnia szczecinianka, podróżująca w poniedziałek (25 kwietnia) pociągiem TLK. Jak się okazało, PKP Intercity nie zgubiło ich po drodze. Z powodu sygnalizowanej przez urządzenia usterki w jednym z wagonów, trzeba było go odczepić w Koninie.
Po godz.17 w poniedziałek przejęty relacją córki ojciec zawiadomił naszą redakcję, że z pociągu TLK „Czechowicz" odłączyły się na trasie dwa wagony ! Z tego powodu dotrze on do Warszawy nie o godz. 17.29, lecz dopiero o 18.30. Nasz Czytelnik nie krył, że po informacji od latorośli przed oczami stanęły mu obrazy z filmu „ Uciekający pociąg" ...
- Przed Koninem urządzenia zasygnalizowały, że w jednym z wagonów pociągu jest usterka - wyjaśnia Beata Czemerajda, rzecznik PKP Intercity SA. - Dla bezpieczeństwa pasażerów na konińskiej stacji musieliśmy go wyczepić ze składu, a podróżnych przesadzić do innych wagonów. Manewry te trwały 46 minut, stąd opóźnienie pociągu.
(mag)
Fot. archiwum