Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Pobiegli dla zwierząt

Data publikacji: 09 kwietnia 2017 r. 15:36
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:38
Pobiegli dla zwierząt
 
Puchate szare futro niespełna 30 centymetrów nad ziemią: z rozmerdanym ogonem i w podskokach, czyli nieustannych próbach wdrapania się na kolana opiekuna. Taka jest Szczota, lgnące do człowieka żywe srebro - schroniskowy nr 240/17. W niedzielę wraz z 20 innymi rezydentami szczecińskiego przytuliska ruszyła w bieg na "4 łapy i 2 nogi". Dla siebie i kompanów w niedoli, jak ona porzuconych i bezdomnych "naszych braci mniejszych", o nową szansę od losu.
- Kiedy z Wojtkiem Kępką wpadliśmy na pomysł organizowania takich biegów, zależało nam, aby stworzyć ludziom szansę na spotkanie ze schroniskowymi zwierzakami. Dać im czas na przekonanie się, że to nie bestie szczekające zza krat, tylko przyjacielskie, pogodne z natury, lgnące do człowieka i zabiegające o jego uwagę istoty - wspomina Urszula Mackiewicz ze szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. - To też świetna okazja na socjalizację tych zwierząt, na naukę przebywania w tłumie ludzi i stadzie innych zwierząt. A dla wszystkich, okazja do poruszania się na świeżym powietrzu, do wybiegania i wyhasania.
Co dla schroniskowych psów szczególnie ważne. Bo - jak ludzie - zajadają stres, wpadają w depresję, tracą kondycję i zdrowie, gdyż tyją. Rude siostry, czyli Prysia i Saba (145 i 146/17), jeszcze nie mają problemu z nadwagą. Wprawdzie trafiły do placówki przy al. Wojska Polskiego 247 przed dwoma miesiącami, ale... wciąż przeżywają żałobę. Jeszcze niedawno były kochane i hołubione lecz po śmierci opiekuna nie znalazł się nikt z rodziny, kto od losu bezdomności zechciałby je uratować. Są bardzo zżyte, więc ich adopcja jest możliwa tylko w pakiecie. Dlatego trudno dla nich znaleźć nowy dom.
W niedzielny bieg rude siostry ruszyły pod opieką Marleny i Rafała Czarneckich, którzy zawodowo są związani z Medikliniką.
- Dużo pracujemy. Nie mamy sumienia skazać jakiegokolwiek psa na nieustające czekanie na nasz powrót, na tęsknotę - mówią. - Pomagamy więc, jak możemy. Między innymi biorąc udział w tego rodzaju charytatywnych biegach. Świetnie spędzamy czas. Poznajemy ciekawych ludzi. Natomiast po powrocie wrzucamy w sieć fotki psiaków, które biegły z nami i wszystkich innych, które jak one potrzebują lepszego życia, nowych domów. Wszystkim polecamy taką aktywność.
Wszystkim uczestnikom taki bieg wiele daje. Jednak nie każdy ze schroniskowych psów może wziąć w nim udział. Niektóre są po zabiegach, w trakcie leczenia, kwarantanny, gdy inne... to seniorzy, co nie podołaliby nawet dystansowi 5 km. Dlatego tylko 20 z nich ruszyło w bieg "4 łapy i 2 nogi".
Bieg to dobry pretekst na drodze do pomagania. Jak każdy inny, który stwarza realną szansę schroniskowym zwierzakom - na lepszy los, nowy dom i rodzinę. Czekają: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487-02-81. Może właśnie czekają na Ciebie?
Arleta NALEWAJKO
Fot. Ryszard PAKIESER
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA