Platformie pomnik Kaczyńskiego się nie podoba

 

Odsłonięcie pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed szczecińską siedzibą „Solidarności” posłom Platformy Obywatelskiej do gustu nie przypadło. Politycy twierdzą, że pomnik postawiono wbrew woli mieszkańców. Mają też wątpliwości co do zaangażowania wojska i miejskich służb w tę – ich zdaniem „prywatną” – uroczystość.

– Politycy PiS – wbrew opinii mieszkańców – dopięli swego, lekceważąc opinię mieszkańców oraz głosy radnych – opowiada Arkadiusz Marchewka. – Przypomnę, że przy pierwszym spotkaniu Rady Miasta, gdy podejmowano decyzję, zakneblowano usta radnym, nie pozwolono wypowiedzieć się w tej sprawie i uchwała została przyjęta bez dyskusji, co przypominało białoruskie standardy. Odrzucono wniosek o konsultacje społeczne. Radni PiS i prezydenta Krzystka zlekceważyli swój obowiązek i nie wzięli udziału w nadzwyczajnej sesji Rady Miasta.

Ponadto poseł zapowiada wystosowanie pytań do magistratu o to, dlaczego Straż Miejska pilnowała terenu, gdy pomnik był instalowany, oraz do Ministerstwa Obrony Narodowej – o to, dlaczego wojsko brało udział w „prywatnym przedsięwzięciu”.

Sławomir Nitras z kolei przekonuje, że prezydent Krzystek ma „szczególną słabość” do instytucji kościelnych oraz formacji związanych z PiS-em.

– Na pytanie, czy prezydent Kaczyński może mieć pomnik w Szczecinie, odpowiedź brzmi: tak – dodaje. – Ale warunkiem, który powinien spełnić prezydent Krzystek, jest zadanie o to pytania mieszkańcom. Dlaczego to Joachim Brudziński decyduje o tym, gdzie w Szczecinie będą pomniki?

PO obawia się także o uczciwość najbliższych wyborów. Dlatego chce patrzeć na ręce członkom komisji wyborczych – i ogłasza, że szuka „wolontariuszy wolnych wyborów”. Potrzebuje ok. 100 tysięcy takich osób w całym kraju.

Budowę pomnika Kaczyńskiego sfinansowano ze zbiórki pieniędzy osób prywatnych. Pomysłodawcą upamiętnienia tragicznie zmarłego polityka jest prof. Seweren Wiechowski, były rektor Pomorskiej Akademii Medycznej. ©℗ 

(as)

Fot. Marta Teszner