Tkwiły na odsłoniętym placu budowy, gdy temperatura w cieniu sięgała 28 stopni Celsjusza. I w żarze upałów, gdy przy ich korzeniach układano kamienną nawierzchnię miejsc parkingowych. Istniało więc ryzyko, że młode platany nie dotrwają finału przebudowy śródmiejskiego odcinka al. Wojska Polskiego w Szczecinie. Teraz ich szanse wzrosły na przetrwanie.
Za sprawą spółki Szczecińskie Inwestycje Miejskie, nadzorującej przebudowę odcinka najdłuższej z miejskich alei – pomiędzy placami: Zwycięstwa i Szarych Szeregów – przy sadzonkach 25 młodych platanów został zamontowany specjalny zestaw, służący nawadnianiu i napowietrzaniu strefy korzeniowej. Pilotażowy, jak na realia utrzymania szczecińskiej zieleni.
– Został zainstalowany system Piddler – informuje Piotr Zieliński, rzecznik prasowy spółki Szczecińskie Inwestycje Miejskie. – To specjalna membrana służąca nawodnieniu i napowietrzaniu, która owijana jest wokół bryły korzeniowej drzewa. Woda wpompowywana jest przez nasadkę wlewową do membrany, z której to następnie przez małe otwory woda sączy się do ziemi: zapewniając stałe nawodnienie bez strat w wodzie. Dzięki temu, że membrana jest zakopana w ziemi, woda dostarczana drzewom zachowuje niższą temperaturę niż przy zastosowaniu tradycyjnych worków do nawadniania.
Do platanów już rosnących pomiędzy pl. Zgody a ul. Jagiellońską na finał przebudowy śródmiejskiego odcinka al. Wojska Polskiego mają dołączyć następne drzewa – w sumie 143. Tak magnolie oraz kolejne platany, a także nasadzenia z ponad 28 tysięcy krzewów, traw i bylin mają dać zaczątek nowemu – „zielonemu salonowi naszego miasta”, w jaki to – według Centrum Informacji Miasta – po przebudowie ma się zmienić zwężony dla uspokojonego ruchu odcinek al. Wojska Polskiego. ©℗
(an)