Zwierzęta, które trafiają teraz do schroniska w Dobrej, nie marzną i mają co jeść. Ale mają także fachową, weterynaryjną opiekę, która jeżeli tego potrzebują opatrzy im rany czy odrobaczy. Smutne jest jednak to, że przed świętami i w czasie świąt, pojawia się ich więcej, niż w normalne dni.
- Sądziliśmy, że ten brzydki zwyczaj porzucania psów przed świętami i w ich trakcie, jest już historią. Ale, niestety, nie jest. Tylko w ciągu jednego dnia trafiało do nas nawet pięć psów, tak jak w minioną niedzielę. Dobrze, że mają u nas ciepło, bo mieszkają w ocieplanych pomieszczeniach i dobrze, że mają fachową opiekę - mówi Katarzyna Hermanowicz, kierownik międzygminnego schroniska dla zwierząt w Dobrej.
Obecnie przebywa w nim 15 kotów i 64 psy. Budujące jest to, że prawie każdego dnia odbywają się adopcje. Dosyć często też do schroniska przychodzą właściciele psów, którzy wcześniej założyli im czipy. Dzięki temu mogą odzyskać swoje zwierzęta. Dlatego też nie ma w tej placówce zbytniego tłoku, co bardzo pomaga w pracy ze zwierzętami.
- Ogromną pomocą są dla nas wolontariusze, którzy z nami współpracują. Obecnie jest ich około dwudziestu. Jedni pojawiają się u nas częściej, inni rzadziej, ale bardzo dużo im zawdzięczamy - podkreśla Katarzyna Hermanowicz.
Warto podkreślić, że Natalia Żmuda, jedna z tego grona, została uznana za najlepszą wolontariuszką działającą na terenie powiatu polickiego w 2015 roku, a jej koleżanki zostały wyróżnione drugą nagrodą przez władze starostwa w konkursie pn. „ Razem można więcej”.©℗
(mos)
Fot. arch.: Robert STACHNIK