Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Pierwszy dzień w przedszkolu

Data publikacji: 01 września 2017 r. 16:02
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:48
Pierwszy dzień w przedszkolu
Fot. Ryszard Pakieser  

W piątek (1 września) bardzo ważny dzień miały trzylatki w przedszkolach - to wtedy właśnie po raz pierwszy przyszło im się rozstać z rodzicami i zostać na kilka godzin pod opieką nauczycielek w grupie ze swoimi rówieśnikami. Przy wejściu do szczecińskiego Przedszkola Publicznego nr 18, od wczesnych godzin rannych, dzieci witała Pani Konewka, były wielkie bańki, słodycze, pasowanie na przedszkolaka, no i wyjątkowy gość - zachodniopomorski kurator oświaty, Magdalena Zarębska-Kulesza. 

Tego dnia boją się wszyscy rodzice - mowa tu o pierwszym dniu ich pociech w przedszkolu. Mamusie i tatusiowe denerwują się, czy maluchy będą płakać, tęsknić za bliskimi czy zjedzą przedszkolny obiadek. W szatni PP 18 o 8 rano mama Karinki, która już za chwilę miała zostać „Figielkiem", czyli przedszkolakiem z najmłodszej grupy, tłumaczyła córce:

- Zobacz, to jest twoja półeczka i wieszak, z czerwonym pomidorem. W plecaku są zapasy ubranka, gdyby były potrzebne - mówiła.

- Nikt mi go nie zabierze? - dopytywała dziewczynka.

- Na pewne nie. A tu masz buty, załóż je, jak będziecie szli na podwórko - mama dalej tłumaczyła.

W piątek sporo się działo w PP 18, bo wizyta pani kurator, która tu otwierała nowy rok szkolny, a właściwie przedszkolny, przyciągnął też sporą grupę dziennikarzy. Dzieci zatem udzielały wywiadów, niektóre były speszone mikrofonami, inne z uśmiechem na twarzy opowiadały w jakiej będą grupie.

Wizyta urzędnika kuratorium związana była m.in. z nową decyzją resortu oświaty - z tym, że od tego roku szkolnego edukacja dzieci sześcioletnich w przedszkolach publicznych lub oddziałach przedszkolnych w podstawówkach jest bezpłatna. Rodzice opłacają jedynie wyżywienie. No właśnie, ciekawi Państwa co na obiad w piątek dostały przedszkolaki w placówce przy ul. Unisławy? W menu była zupa pomidorowa, paluszki rybne, ziemniaczki, surówka z białek kapusty i kompot. ©℗

Monika Gapińska

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Mieszkanka Szczecina
2017-09-03 11:16:19
Oczywiście, pani kurator odwiedziła wzorcowe przedszkole. Szkoda, że nie przeprowadziła wizytacji w oddziałach szkolnych utworzonych w szkołach.Dlaczego nikt się nie zainteresował, w jaki sposób upakowano dzieci 3-letnie do szkół, jakie warunki do zabawy i odpoczynku tym dzieciom stworzono. Osobiście uważam, że tworzenie wysyłanie 3-letniego dziecka do szkoły, która ma zupełnie inne rozwiązania organizacyjne niż przedszkole jest wielkim skandalem. Tylko pogratulować tego "sukcesu" Wydziałowi Edukacji w Urzędzie Miejskim. Wyobrażacie sobie Państwo trzylatka, który chce sobie pospać, a w tym czasie trwa przerwa, dzwoni dzwonek, odbywają się normalne zajęcia lekcyjne.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA