Sobota, 18 maja 2024 r. 
REKLAMA

Pierwsze dziecko z Ukrainy zoperowane w Zdrojach. Emilka nie mogła czekać

Data publikacji: 2022-04-01 15:16
Ostatnia aktualizacja: 2022-04-01 15:35
Emilka, jej mama Alla i dr Paweł Małasiak. Fot. Szpital "Zdroje"  

Dwumiesięczna Emilka trafiła do szczecińskiego szpitala „Zdroje” 23 marca. Została przyjęta z powodu szybko narastającego wodogłowia wrodzonego. W czasie pobytu na Oddziale Neurochirurgii Dziecięcej nastąpiło istotne pogorszenie stanu dziewczynki. Konieczna była pilna operacja. Zabieg odbył się w poniedziałek 28 marca. Emilka jest pierwszym ukraińskim pacjentem, który po ucieczce z ogarniętej wojną ojczyzny został zoperowany w szpitalu „Zdroje”. Jest też najmłodszym pacjentem, u którego w placówce przeprowadzono tego typu zabieg.

Emilia przyszła na świat w styczniu, w Żytomierzu w Ukrainie. Pani Alla już w ciąży została poinformowana przez specjalistów o podejrzeniu wrodzonej wady mózgu u córki. Po narodzinach okazało się, że główka dziewczynki przyrasta zbyt szybko. Przeprowadzone badania diagnostyczne potwierdziły, że komory mózgu ulegają ciągłemu, nadmiernemu poszerzeniu, które wynikało ze zwężenia dróg przepływu płynu mózgowo-rdzeniowego w mózgu. Wynikiem tego było wodogłowie.

Emilka była pod opieką specjalistów ze szpitala w Kijowie. Przez wybuch wojny w Ukrainie i zbombardowanie szpitala dziecko zostało pozbawione specjalistycznej opieki medycznej. Dlatego rodzice zdecydowali się na ucieczkę z Polski. Udali się do Karpacza, w którym mieszka i pracuje siostra pani Alli. To ona doradziła, by szukać pomocy dla Emilki w szpitalu „Zdroje” w Szczecinie, bo właśnie tu, pół roku wcześniej, neurochirurdzy pomogli również jej córce.

Pilna operacja ratująca życie dziecka

Operacja Emilki miała się odbyć po zakończeniu pełnego procesu diagnostycznego. Niestety, po kilku dniach pobytu na Oddziale Neurochirurgii Dziecięcej, stan dziecka zaczął się gwałtownie pogarszać, wodogłowie szybko narastało zagrażając życiu dziecka. Lekarze podjęli decyzję o pilnej operacji. Odbyła się w poniedziałek rano (28 marca).

- Emilka była w trakcie diagnostyki wodogłowia w swoim ośrodku macierzystym w Ukrainie. Niestety z powodu wybuchu wojny nie mogła tam kontynuować procesu leczenia. Trafiła do nas, do Polski. Została przyjęta na Oddział Neurochirurgii Dziecięcej naszego szpitala. Tu, podczas weekendu, doszło do uaktywnienia wodogłowia i dziewczynka musiała zostać operowana w trybie pilnym w poniedziałek - mówi dr Łukasz Madany, lekarz kierujący Oddziałem Neurochirurgii Dziecięcej szpitala „Zdroje”. -Zabieg operacyjny polegał na endoskopowym wykonaniu otworu w mózgu, którego zadaniem było przeprowadzenie płynu mózgowo-rdzeniowego z ominięciem przeszkody, która powodowała powstawanie wodogłowia. Z perspektywy czasu widzimy, że zabieg zakończył się sukcesem.

Więcej na ten temat w „Kurierze Szczecińskim” i eKurierze z 4.04.2022 r.

(sag)