Pieniądze na kulturę rozpaliły radnych [GALERIA]

We wtorek radni dyskutowali o instytucjach kultury. Fot. Ryszard PAKIESER  

Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Szczecin okazało się, że temat, który najbardziej rozpala radnych, to kwestia pieniędzy na kulturę. Wciąż żywe były emocje, które dały o sobie znać w poniedziałek, gdy na posiedzeniu komisji ds. kultury przedstawiciele takich instytucji jak Teatr Współczesny czy Trafostacji Sztuki alarmowali, że brakuje im funduszy.

Sesja, która przebiegała właściwie bez żadnych dyskusji, zbliżała się do końca, gdy głos zabrał radny Koalicji Obywatelskiej Bazyli Baran. Stwierdził, że miasto kończy rozbudowany program inwestycyjny, którego symbolem ma być otwarcie Fabryki Wody w marcu, co jest korzystne dla rozwoju Szczecina, ale nie można zaniedbać przy tym „spraw ludzkich”.

W tej sprawie poparła go radna niezrzeszona Edyta Łongiewska-Wijas. Argumentowała, że jeśli władze miasta chcą coś zrobić dla kultury, to powinny to zrobić do najbliższej sesji 19 marca, bo sesja kwietniowa, ostatnia przed wyborami, będzie już tylko czystą formalnością.

– Aktor w szczecińskim teatrze potrafi miesiąc w miesiąc zarabiać na rękę 3,5 tys. złotych – mówiła radna. – To jest urągające. Aktor, który gra przed setkami ludzi, który nie ma na dentystę. Coś jest nie tak w mieście. Tymczasem człowiek, który w instytucji kultury, jest ochroniarzem, zarabia ponad 4 tys. zł. To nie decyzja dyrektora. Instytucje kultury outsourcują swoje usługi, ochroniarzowi płaci firma ochroniarska. To, co dla państwa jest igraszką, dla ludzi kultury jest sprawą życia i śmierci, ich godności, ich zdrowia.

Zastępczyni prezydenta Szczecina Lidia Rogaś odpowiedziała na te dwa głosy, informując, że czeka na wnioski od instytucji kultury z pełną kalkulacją. Dodała, że budżet w sferze kultury na ten rok został zwiększony o 5 mln.

– Od związków zawodowych dostałam informację o średnim wynagrodzeniu aktorów i ono w 2023 roku wynosiło 5 tys. 626 zł – dodawała Lidia Rogaś. – Dla mnie średnia nie jest żadną daną, bo zakłamuje rzeczywistość, ale skoro mówimy o średniej, to licząc standardowe podatki, jakie wszyscy płacimy, to będzie nie 3,5 tys. na rękę, tylko 4 200 zł, a musimy pamiętać, że honoraria są inaczej opodatkowane, i w tej części honorariów podatek dla aktorów jest mniejszy.

Skarbnik miasta Dorota Pudło – Żylińska przypomniała, że z powodu zmian podatkowych Szczecin stracił 700 mln w dochodach bieżących – i że miasto „jest otwarte na szukanie konstruktywnych rozwiązań w ramach ograniczonych możliwości”. ©℗

(as)