Na pięć lat więzienia skazał w środę (23 stycznia) Sąd Apelacyjny w Katowicach Wojciecha B., byłego prezesa Towarzystwa Finansowego Silesia, oskarżonego o wielomilionową niegospodarność, dotyczącą majątku po Stoczni Szczecińskiej Nowej. To surowsza kara niż orzeczona w pierwszej instancji. Wyrok jest prawomocny.
Wojciech B. odpowiadał przede wszystkim za niegospodarność. Najważniejszy zarzut dotyczy podpisanej w lipcu 2011 r. umowy dzierżawy terenów po Stoczni Szczecińskiej Nowej z firmą Kraftport. Silesia straciła na tym 36,7 mln zł. Dodatkowo, były prezes oskarżony był o narażenie kierowanej przez siebie spółki na szkody w wysokości 4,3 mln zł.
Podczas śledztwa ustalono, że Kraftport nie miał pieniędzy ani na dzierżawę, ani na inwestycje. Nie płacił Silesii za dzierżawę, a miał do dyspozycji tereny po SSN i czerpał z tego tytułu korzyści majątkowe. Sąd Okręgowy w Szczecinie w 2013 roku orzekł, że umowa zawarta pomiędzy Kraftportem i Silesią jest nieważna.
W maju ub. roku katowicki sąd okręgowy wymierzył Wojciechowi B. karę łączną dwóch lat pozbawienia wolności, zobowiązał go też do zapłaty TF Silesia 602 tys. zł tytułem naprawienia części szkody i wymierzył mu 50 tys. zł grzywny. Zdecydował również, że nie może on zasiadać w zarządach spółek prawa handlowego przez pięć lat.
Od wyroku odwołała się zarówno obrona, domagając się uniewinnienia lub uchylenia wyroku i ponownego procesu, jak i prokuratura, która - podobnie jak w I instancji – żądała dla B. surowszej kary łącznej: pięciu lat więzienia, zakazu sprawowania funkcji w zarządach spółek prawa handlowego przez 10 lat oraz dwukrotnie wyższej grzywny, niż orzekł sąd okręgowy. Do wniosku prokuratury przyłączyła się pełnomocniczka TF Silesia.
W środowym wyroku sąd przychylił się do apelacji oskarżenia dotyczącej kary pozbawienia wolności, zaś odwołanie obrony uznał za bezzasadne. Na ogłoszeniu wyroku nie stawił się B. ani jego obrońca.
(ek)
Fot. PAP/Andrzej Grygiel