„STOP przyrodniczej apokalipsie Szczecina" - obywatelska petycja przeciwko niszczeniu przyrody naszego miasta. Została sformułowana przez aktywistów skupionych w Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina i umieszczona na ogólnopolskim portalu petycjeonline.com w minioną niedzielę (23 września). Wraz z podpisami poparcia zostanie złożona w Biurze Prezydenta Miasta 1 października, w trakcie zaplanowanej przez Społeczną Straż akcji protestacyjnej przed magistratem.
Petycja jest oskarżeniem wobec miejskich instytucji i służb, od których zależy stan szczecińskiej zieleni: Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM, Zakładu Usług Komunalnych oraz Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego. Pośrednio także Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który - zdaniem autorów petycji - „nie wydaje się być zainteresowany ochroną zasobów środowiska".
Autorzy i sygnatariusze petycji twierdzą: „Wydarzenia ostatnich kilku miesięcy świadczą o tym, że podmioty działające w imieniu Prezydenta Miasta Szczecina (…) realizują swoje zadania w sposób mało kompetentny, nie wykazując odpowiedniej troski o zachowanie chronionych gatunków zwierząt, a nawet naruszając ustawę o ochronie przyrody". Także: „Protestujemy przeciwko obserwowanym przez nas praktykom służb miejskich dotyczących terenów zieleni i szeroko pojętego dziedzictwa przyrodniczego".
Na co dają 15 konkretnych przykładów, obejmujących stosunkowo krótki przedział czasowy: od kwietnia do września br. Na owej „czarnej liście" umieszczając m.in. wycinkę drzew na pl. Rodła, pogrom zieleni przy Syrenich Stawach, na skwerze Badetki oraz na terenie szpitala na Pomorzanach, a także niszczenie ptasich lęgów zarówno w trakcie prac termomodernizacyjnych (os. Bolinko), jak też na skutek festiwalu „Pyromagic".
W petycji czytamy: „Inwestycje miejskie powinny być wzorem do naśladowania dla inwestorów prywatnych w zakresie ochrony środowiska, przyrody i krajobrazu. Tymczasem, uczą jak omijać przepisy, wycinać na potęgę drzewa i krzewy bo „kolidują z inwestycją”, nie respektować prawa w zakresie ochrony dzikich zwierząt objętych ochroną gatunkową, nie dbać o odpowiednie zabezpieczenie istniejących drzew i krzewów na terenie objętym pracami budowlanymi".
Wśród urzędniczych „grzechów wobec zieleni" autorzy i sygnatariusze petycji wspominają np.:
„Deweloperzy cieszą się wśród urzędników wyjątkowymi względami. Dla nich pozwala się niszczyć system przyrodniczy miasta. Szczecin jest jedynym dużym miastem, którego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego nie posiada oznaczonego przebiegu korytarzy ekologicznych, przy czym trzeba podkreślić, że wszystkie tereny otwarte, które nie mają statusu obszaru chronionej przyrody zostały w tym dokumencie przeznaczone pod zabudowę (bez uzasadnienia demograficznego). Pod tym względem nasze miasto stanowi swoisty ewenement!"
I jeszcze: „Projekty dotyczące terenów zieleni miejskiej, takie jak parki i skwery nie są poddawane konsultacjom społecznym, a sposób podejścia do interwencji w istniejących terenach zieleni napawa zgrozą. Usuwa się bardzo dużo drzew cennych biocenotycznie po to, by wprowadzać utwardzone betonem alejki, murki i różne inne elementy zagospodarowania. Zamiast powiększać ilość terenów retencjonujących wody opadowe i roztopowe – uszczelnia się grunt, tworząc przy tym dodatkowe miejskie wyspy ciepła i obniżając komfort życia w mieście".
Do tej pory poparcie dla obywatelskiej petycji przeciwko niszczeniu przyrody Szczecina wyraziło 66 osób - głównie szczecinian, choć także mieszkańców Polic, Stepnicy i Warszawy. Liczba ta jest weryfikowana z każdym kolejnym podpisem. Aż do 1 października. Wówczas petycja wraz z głosami poparcia ma trafić do Biura Prezydenta Szczecina. W trakcie zaplanowanej przez Społeczną Straży Ochrony Zieleni Szczecina - na o godz. 14.30 - manifestacji na pl. Armii Krajowej, przed magistratem. ©℗
A. NALEWAJKO
Fot. Wojciech BRYŁKA