Pierwszą godzinę nowego roku policja ocenia jako spokojną, choć oczywiście nie obyło się bez wypadków. Jak nas poinformowano na Szpitalny Oddział Ratunkowy przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie co chwilę podjeżdżają karetki. Do szpitala w Zdrojach przywieziono natomiast pięciolatkę, której w ręku wybuchła petarda. Dziecko ma poparzenia trzeciego stopnia. Do tego samego szpitala przywieziono również pijaną piętnastolatkę, trafiła na oddział nefrologii.
- Szacujemy, że ok. 3 tysiące osób było na Jasnych Błoniach podczas sylwestrowej nocy. Nie doszło do żadnych poważnych wypadków. Apeluję o ostrożną jazdę, bo na drogach pojawiła się tzw. szklanka, wyjechały piaskarki - mówi asp. Irena Kornicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa poinformował, że w Szczecinie strażacy muszą pracować przy płonących trawnikach, żywopłotach, które zapaliły się od petard.
(kol)