Co półtorej doby do szpitala w szczecińskich Zdrojach trafia nastolatek, który próbował popełnić samobójstwo. Najczęściej wybieranym sposobem odbierania sobie życia jest przedawkowanie leków. - Ta tendencja się nasila - alarmuje prof. Andrzej Brodkiewicz, lekarz kierujący Oddziałem Klinicznym Pediatrii, Nefrologii Dziecięcej, Dializoterapii i Leczenia Ostrych Zatruć szpitala „Zdroje".
W holu oddziału prof. Brodkiewicz zwołał konferencję prasową.
- W ubiegłą niedzielę przyjęliśmy dwie 14-latki, które zażyły zbyt duże dawki paracetamolu - poinformował dziennikarzy. - Na szczęście jedna z dziewcząt, która połknęła mniej tabletek, już się czuje dobrze. Dziś wyjdzie do domu. Jednak druga, wzięła zbyt wysoką dawkę. Jej wątroba jest uszkodzona. Wciąż jest jednak nadzieja, że się zregeneruje i nie będzie potrzebna transplantacja.
Obie dziewczyny mówią dziś, że nie chciały się zabić. Prawdopodobnie w ten sposób próbowały jedynie zwrócić na siebie uwagę. Zażyły właśnie paracetamol, bo jest powszechny i często traktowany jako „bezpieczny".
CAŁY ARTYKUŁ DOSTĘPNY W CYFROWYM WYDANIU "KURIERA SZCZECIŃSKIEGO" Z 23 MARCA 2017 ROKU: http://www.24kurier.pl/cyfrowy
Tekst i fot. Leszek Wójcik
Na zdjęciu: Mówiąc o zatruciu lekami prof. Andrzej Brodkiewicz podkreślił: - W tym momencie najważniejszy jest czas. Dziewczynki zażyły paracetamol, bo jest powszechny i często traktowany jako „bezpieczny".