Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Paprykarz? Nie znosiłam go

Data publikacji: 22 września 2018 r. 13:48
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:20
Paprykarz? Nie znosiłam go
 

Każde miasto ma swój znak rozpoznawczy. Warszawa to oczywiście stolica Polski, Starówka, Narodowy i miasto „ozdobione”… pałacem – darem Stalina. Kraków kojarzymy z legendą o Smoku wawelskim, Poznań z koziołkami na wieży Ratusza, a Szczecin? No właśnie. Z czym kojarzony jest Szczecin? Z czego słynie nasze miasto wśród mieszkańców z innych województw? Czego się spodziewali, a co zastali przybysze, którzy zdecydowali się na przykład podjąć studia w grodzie nad Odrą?

– Ostatnio znajomy z Łodzi zadał mi pytanie: „Z czego słynie Szczecin?”. Zacząłem mu opowiadać o majestatycznych Wałach Chrobrego, Teatrze Letnim w parku Kasprowicza i sąsiadujących z parkiem pięknych Jasnych Błoniach – mówi pan Krzysztof, szczecinianin. – Dodałem coś o miejscu stoczni w historii, paprykarzu szczecińskim oraz o największym cmentarzu w Europie.

– Dla mnie nasze miasto to przede wszystkim parki, które pięknie wyglądają jesienią oraz… tradycyjny pasztecik – dodaje pani Elwira, żona pana Krzysztofa.

Szczecinianie bez wątpienia wymienią piękne zabytki, okolice, lokalną kuchnię czy kultowe coroczne wydarzenia, np. Kontrapunkt. Ale jak widzą miasto goście?

– Tak naprawdę, zanim zacząłem studiować, byłem święcie przekonany, że Szczecin leży nad morzem – pan Michał, który przybył z województwa mazowieckiego, powtarza popularny stereotyp. – Dopiero później mnie uświadomiono, że do morza jest jeszcze kawał drogi – dodaje ze śmiechem. 

– Gdy ktoś mówi „Szczecin”, to od razu mam w głowie paprykarz. Odkąd pamiętam, w domu zawsze leżał w lodówce paprykarz, nie znosiłam go – mówi pani Iwona z województwa lubuskiego. ©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 21 września 2018 r.

Krystian Kowalczuk

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pablos
2018-09-24 03:57:52
Też nie kojarzę oranżady w puszce, z tego co pamiętam oranżada zawsze w butelkach była.
W Szczecinie to mieszkam chyba dłużej niż Brama Portowa sobie liczy. Ale taj oranżady w puszcze za nic nie pamiętam.
2018-09-23 14:43:46
.
Addam
2018-09-23 11:32:32
Kiedyś szczecińskie szmule chodziły na żelazkach - butach na wysokich koturnach i z tego Szczecin był znany. Moda ma to do siebie , że powraca...
paprykarz
2018-09-23 01:37:20
Paprykarz Szczecinski ale ten prawdziwy, ktory byl jakies 20pare lat temu byl przepyszny. Teraz robia go gdzies w Ustce czy nie wiem gdzie.Dzisiejszy "Paprykarz" jest robiony na podobienstwo prawdziwego paprykarza. Teraz to tam jest nawet rybak z kutrem razem zmielony i niewiadomo co jeszcze.
Paprykarz nie był zły
2018-09-22 22:43:32
- ale najlepsza była "Oranżada Wyborowa" w puszce (taka jak na zdjęciu)!
k
2018-09-22 17:38:56
Paprykarz nie był zły / za komuny był jedną z lepszych konserw /. . Szczecin zawsze jest piękny , ale -niestety - przed wojną był jeszcze piękniejszy / pokazują to stare zdjęcia / . Cóż , była wojna , naloty dywanowe i wywóz cegiel do Warszawy / jest ona Szczecinowi coś winna /. Taki los granicznego miasta i taka historia .
Kom
2018-09-22 15:14:26
Nie to reklamuje Szczecin, co byśmy my sobie życzyli lecz to, co utrwaliło się w zbiorowe świadomości, często przypadkowo.
Pani Iwona z lubuskiego teraz w lodówce ma homary, jamon iberico, oryginalne cassate.
2018-09-22 14:50:22
Kaszanka w zamrażarce, żeby się dłużej trzymała.
Nie był zły.
2018-09-22 14:41:57
.
hi,hi
2018-09-22 14:22:43
Jak ten chlopak mature zaliczyl? Jak pani jadla podrobki, to nic dziwnego. Paprykarz Szczecinski byl eksportowany do ponad 20 krajow. Znana szczecinska firma zaprzestala produkcji w latach 90. A zaprzestala z powodu utraty lowisk atlantyckich. Teraz w tych paprykarzach zawarte jest mieso z ryb hodowlanych. Chyba.
Jas
2018-09-22 14:10:18
Co tam Krzysztof Jarzyna jak jest Balbina a na poważnie to ostatnie lata to bulwary i filharmonia najlepszą reklamą miasta ;-)

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA