Podczas oglądania wystawy państwo Ogrodnikowie szukali siebie na zdjęciach z przejazdu Ojca Świętego ulicami Szczecina oraz mszy na Jasnych Błoniach.
Fot. Elżbieta Kubera
Poznaliśmy się 30 lat temu podczas wizyty Jana Pawła II w Szczecinie. Później się pobraliśmy i urodzili się nasi synowie. Przez cały czas Ojciec Święty był obecny w naszej rodzinie i tak jest do dziś - wspominają Anna i Piotr Ogrodnik ze Szczecina, którzy w niedzielę ze wzruszeniem oglądali wystawę przy kościele pw. Świętej Rodziny z okazji 30-lecia pobytu papieża w Szczecinie.
Jako młodzi ludzie z Parafii Świętej Rodziny przy ul. Królowej Korony Polskiej byli zaangażowani w przygotowania i przebieg pielgrzymki Jana Pawła II w 1987 r. Osiemnastoletni wtedy Piotr był w służbie liturgicznej i miał to szczęście widzieć Ojca Świętego z bliska. Siedemnastoletnia Anna była natomiast w grupie dziewcząt opiekujących się dziećmi rodzin, które przybyły na Jasne Błonia, by uczestniczyć we mszy koncelebrowanej na wielkim ołtarzu ustawionym pod pomnikiem Czynu Polaków. Anna i Piotr również włączali się w pomoc przy budowie tego ołtarza.
- Tam zobaczyliśmy się po raz pierwszy, później 10 września w tej parafii braliśmy ślub, a nasz pierwszy syn ma na imię Karol - opowiada Anna Ogrodnik. - Trzydzieści lat temu papież mówił o rodzinie "Rodzina Bogiem silna", że to wielka wartość dla następnych pokoleń. Zawsze pamiętaliśmy te słowa i staraliśmy się tak żyć, by nie wychowywać dzieci w kulcie materializmu, ale przekazać im tę mądrość naszego papieża. Uzmysłowiliśmy sobie, że Jan Paweł II był obecny w naszej rodzinie przez cały ten czas.
@wiara dziekuje za komplement ,na swiecie jest ponad 4 tys religii wiesz o tym ?
M.Dem.
2017-06-13 07:26:36
Jan Paweł II i Franciszek, oddziaływuja na ludzi w sposób prowadzący na
ograniczenie ich ufności w to czego naucza psychologia tłumu w odmianie narzędzia polityki totalitaryzmu mas. W szczególności poprzez "naukę życia" czyli propagandę szeptana
(słówko do ucha). Znikczemniajaca ludzi,
odwolujaca sie do najgorszych cech ludzkiej natury. Ksztaltujac tlum pod potrzeby niesmiertelnej rewolucji czyli walki o satysfakcje zyciowe z
dzialan zlych (pasozytnictwa, zbrodni,
etc.). Jan Pawel II do tego nawiazywal nauczajac: "zebyscie nie poddali sie kulturze smierci!". Czyli: zebysmy nie wybrali siekiery zamiast rozumu, w walce o dobrobyt. Na razie wyglada ze siekiera wygrywa w pasji polskich mas. W ktorych to masach coraz wiecej importu.
Zwanego w swiecie polityka migracji.
Jedna z przyczyn twardego brexitu.
wiara
2017-06-13 07:15:12
Od razu widać, że nie jesteś człowiekiem Kościoła ;/
ps
2017-06-12 19:44:45
Nie budujcie mi pomnikow-tylko zróbcie cos dobrego dla ludzi.Jak by papiez zyl i widział co sie teraz dzieje w tym kraju to pewnie by abdykował,skoro nawet Franciszka -drugiego najlepszego papieza w historii nie uznaja np w Toruniu,rece opadaja co ten naród wyrabia.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.