Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Pamięć o ofiarach katastrofy „Czubatki” [GALERIA]

Data publikacji: 18 lutego 2018 r. 18:19
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:03
Pamięć o ofiarach katastrofy „Czubatki”
 

Tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy morskiej lugrotrawlera „Czubatka” w niedzielę (18 lutego) uroczyście odsłonięto i poświęcono w kościele pw. św. Jana Ewangelisty („morskim”) w Szczecinie. Do tragedii doszło w maju 1955 roku. Zginęło wtedy 14 rybaków.

Był to jeden z lugrotrawlerów typu B-11. W maju 1955 r. przebywał na łowiskach Morza Północnego. Podczas silnego sztormu „Czubatka” zaginęła. Izba Morska orzekła, że bezpośrednią przyczyną zatonięcia lugrotrawlera było „wywrócenie na skutek rezonansu kołysań bocznych statku”.

Za rybaków, którzy stracili wtedy życie, modlono się podczas mszy św. ludzi morza. Przewodniczył jej ks. Piotr Jankowski, długoletni duszpasterz ludzi morza w Szczecinie. Wraz z ks. Stanisławem Flisem – obecnym diecezjalnym duszpasterzem ludzi morza – w Kaplicy Morskiej poświęcił tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy „Czubatki”. Wcześniej odsłonił ją Anatol Magdziak, prezes Stowarzyszenia Absolwentów Szkoły Rybołówstwa Morskiego („Śledziołapów”).

Fundatorami tablicy, oprócz wspomnianych „Śledziołapów”, są: Polska Żegluga Morska, Fundacja Pro Publico Mare, „Solidarność” przy PŻM, Stowarzyszenie Starszych Oficerów Mechaników Morskich, Klub Kapitanów Żeglugi Wielkiej, Związek Zawodowy Kapitanów i Oficerów oraz osoby prywatne.

Ksiądz Jankowski gratulował inicjatywy utworzenia Kaplicy Morskiej. Przypomnijmy, że poświęcono ją w styczniu 2017 r. 

– Niech to będzie nie tylko miejsce zadumy, ale też modlitwy za tych, którzy zginęli na morzu – powiedział.

Kaplica stanowi swoiste martyrologium morskie. Na jednej ze ścian umieszczono najpierw tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy promu „Jan Heweliusz”. Odsłonięta, z konturem „Czubatki”, jest drugą. Jeszcze w tym roku mają się pojawić dwie następne. Będą poświęcone ofiarom tragedii lugrotrawlerów „Cyranka” i „Mazurek”.

(ek)

Fot. Grzegorz Siwa

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Śliczne jest to...
2018-02-18 22:11:14
...że mimo całkowitego rozmontowania przemysłu rybackiego wciąż znajdują się ludzie pamiętający o trudzie, znoju i niebezpieczeństwach z jakimi ci gladiatorzy akwenów musieli się zmagać, a przy tym nie jednokrotnie złożyć największą ofiarę.
W tej chwili nie jestem pewien.
2018-02-18 20:03:05
Uprzednio pisałem, że w PŻM na którymś z "kolejarzy" pływałem z rybakiem co przeżył zatonięcie "Czubatki". Może chodziło o "Cyrankę". Ale z pewnością z takim człowiekiem.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA