Kosmetyki, artykuły higieniczne, chemia oraz karma dla zwierząt wartości ponad 240 tys. zł trafią do trzynastu organizacji pomocowych w naszym województwie dzięki klientom drogerii Rossmann, którzy przy okazji zakupów wspierają potrzebujących. Taki jest finał trzeciej akcji „Pomagamy jak umiemy”. W całej Polsce pomoc otrzyma 250 organizacji, a jej wartość sięga pięciu milionów złotych.
Zasady są proste - pracownicy Rossmanna zgłaszają lokalne organizacje i instytucje (m.in. domom dziecka, domy samotnej matki, hospicja, fundacje na rzecz chorych i seniorów, a także schroniska dla zwierząt), które ich zdaniem warto wesprzeć. Od 2 stycznia do 31 października członkowie Klubu Rossmann mogli przekazywać wskazanym organizacjom punkty za zrobione w tych sklepach zakupy, sami decydując, komu chcą pomóc. W ten sposób uzbierano rekordową kwotę 5 mln zł. Dary o takiej wartości w postaci dostępnych w Rossmannie produktów jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia trafią do potrzebujących.
W naszym województwie takie wsparcie otrzymają organizacje pomagające zwierzętom (schronisko w Dobrej, Zwierzęcy Telefonu Zaufania ze Szczecina, Fundacja Dzika Ostoja), hospicja (Fundacja Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych, Hospicjum św. Jana Ewangelisty w Szczecinie, Hospicjum im. św. Franciszka z Asyżu w Szczecinku) i inne prężnie działające stowarzyszenia. W poniedziałek (18 listopada) w hotelu Vulcan z ich przedstawicielami spotkały się panie pracujące w drogerii Rossmann przy ul. Bandurskiego. Z zainteresowaniem i dużym wzruszeniem słuchały o tym, jak wygląda codzienność w posłudze hospicyjnej, w pracy z dziećmi, w ratowaniu zwierząt, jak trudne decyzje trzeba czasem podejmować, gdy brakuje pieniędzy. Dowiedziały się też, jak ważna jest kierowana właśnie pomoc, w której i panie kasjerki mają duży udział. To one tłumaczą klientom, o co w tej akcji chodzi i namawiają ich do skanowania aplikacji Klubu Rossmann.
- My też korzystamy z tej aplikacji - mówiła pani Paulina, jedna z nich. - Ja na przykład wspieram schronisko w Dobrej. Sama mam kota ze schroniska, więc wiem, jak to wygląda od środka.
Obdarowani bardzo dziękowali za pomoc. Przyznawali, że to dla nich znaczące wsparcie (na zakupy będą mogli przeznaczyć od 13 do ponad 23 tys. zł).
- Mamy pod opieką 38 dzieci, w tym jedno miesięczne - mówiła Anna Santkiewicz, dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Świdwinie. - Bardzo dziękujemy za zastrzyk tych towarów, bo co miesiąc wydajemy na środki higieniczne i środki czystości ok. trzech, czterech tysięcy złotych. Będziemy mogli na tym przez kilka miesięcy zaoszczędzić, a pieniądze przeznaczyć na letni wypoczynek dzieci.
Tekst i fot. Anna Gniazdowska
