Policjanci ze szczecińskiego Niebuszewa odzyskali skradziony niepełnosprawnemu studentowi laptop, który zawierał oprogramowanie umożliwiające komunikowanie się z otoczeniem. Zatrzymali też 30–latka, który usłyszał zarzuty. Mężczyzna na swoim koncie ma też inne przestępstwa. Teraz najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.
W kwietniu na ul Podgórnej w Szczecinie nieznany sprawca włamał się do zaparkowanej w pobliżu Książnicy Pomorskiej toyoty verso. Sprawca zabrał ze środka laptop z zainstalowanym programem "Face Mause", który był własnością niepełnosprawnego studenta z Włoch. Pokrzywdzony mężczyzna bez tego sprzętu nie mógł komunikować się z otoczeniem.
Policjanci w jednym z lombardów w centrum miasta ujawnili i zabezpieczyli laptop należący do studenta. Dalsza praca funkcjonariuszy polegała na zatrzymaniu osoby, która zastawiła sprzęt, a jednocześnie mogła mieć związek z jego kradzieżą. Jak się potem okazało, 30-letni szczecinianin to sprawca, który włamał się do toyoty, a skradziony laptop wstawił do lombardu
Mężczyzna przyznał się do tego czynu. Podczas dalszych czynności okazało się, że ma on na swoim koncie jeszcze pięć innych włamań.
30–latek był już wcześniej notowany za przestępstwa przeciwko mieniu. Sąd po zapoznaniu się z materiałami zebranymi w tej sprawie przez policjantów z Niebuszewa zastosował wobec podejrzanego dwa miesiące aresztu. Zatrzymanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Kara może zostać jednak podwojona, gdyż sprawca działał w tzw. recydywie.
Fot. (arch.)