40-letni ojciec posiniaczonego chłopca usłyszał w środę (26 kwietnia) zarzut znęcania się nad dwójką swoich dzieci, ale stargardzki Sąd Rejonowy nie zdecydował o umieszczeniu go w areszcie. Mężczyznę osadzono na cztery miesiące w zakładzie karnym ze względu na przestępstwo, którego się dopuścił wcześniej.
Przypomnijmy. Do stargardzkiego szpitala trafił w poniedziałek trzymiesięczny posiniaczony chłopiec. Siniaki mogły pojawić się w wyniku bicia chłopca przez 40-letniego ojca. Mężczyzna został zatrzymany.
- Stargardzki prokurator przedstawił dziś ojcu zarzut znęcania się nad dwójką swoich dzieci: prawie dwuletnim i trzymiesięcznym, który z siniakami trafił do szpitala - informuje Joanna Biranowska-Sochalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Prokurator skierował także do sądu wniosek o zastosowanie wobec mężczyzny trzymiesięcznego tymczasowego aresztu.
Jak jednak wyjaśnia rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala, stargardzki Sąd Rejonowy nie przychylił się do wniosku prokuratora.
- Sąd nie dopatrzył się, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, iż to właśnie ojciec znęcał się nad trzymiesięcznym dzieckiem - dodaje Michał Tomala. - Duże prawdopodobieństwo, to znaczy graniczące niemalże z pewnością. Krótko mówiąc okazało się, że dowody są zbyt słabe, aby wobec ojca dziecka zastosować areszt tymczasowy. Przebywa on jednak w zakładzie karnym i nie wyjdzie na wolność przez najbliższe cztery miesiące, gdyż był poszukiwany do wykonania kary pozbawienia wolności w innej sprawie.
Chodzi o wcześniejszą karę orzeczoną przez sąd za utrudnianie działania policji.
M. Tomala dodaje, że stargardzki prokurator może się nie zgodzić z decyzją miejscowego sądu i odwołać się od tej decyzji w szczecińskim Sądzie Okręgowym. Warto też podkreślić, że stan zdrowia posiniaczonego niemowlęcia jest dobry i wkrótce będzie mogło opuścić szpital. Sąd rodzinny prawdopodobnie zdecyduje o umieszczeniu go w rodzinnej pieczy zastępczej. ©℗
(gra)
Na zdjęciu: Szpital w Stargardzie
Fot. Piotr Dużak