Nadchodząca niedziela będzie ważnym dniem dla mieszkańców leżącego na terenie powiatu białogardzkiego Tychowa. Wtedy to odbędzie się tam referendum mające zdecydować o przyszłości burmistrza miasta Roberta Falany.
Z inicjatywą odwołania go ze stanowiska, w pierwszą rocznicę jego powołania wystąpili niezadowoleni z jego rządów mieszkańcy. Aby referendum doszło do skutku trzeba było zebrać 540 głosów poparcia. Szybko się okazało, że tych, którzy opowiadają się takim sposobem rozstrzygnięcia jest ponad dwa razy więcej.
Komisarz wyborczy najpierw zapoznał się z wnioskiem i sprawdził wymagane podpisy, a potem wyznaczył 10 kwietnia na dzień tychowskiego referendum. Jego wynik będzie miał moc wiążącą, jeśli weźmie w nim udział 3/5 ogólnej liczby wyborców, czyli przynajmniej 3240 osób.
Do ostatniej chwili trwa referendalna kampania. Opozycja zarzuca burmistrzowi wykorzystywanie miejskich pieniędzy do promocji własnej osoby. Nieuczciwej kampanii dopatruje się między innymi w organizowanych w poszczególnych sołectwa spotkaniach związanych z niedawnym Dniem Kobiet.
Przypomnijmy, że burmistrz Tychowa Robert Falana w wyborach samorządowych pokonał swoją poprzedniczkę Elżbietę Wasiak zaledwie dwoma głosami. Zwolennicy usunięcia nowego burmistrza ze stanowiska twierdzą, że cechuje go nie tylko arogancja, ale i nepotyzm. Zarzucają włodarzowi przy tym, że już kilkanaście osób z kręgu jego znajomych i rodziny znalazło pracę w podległych miastu instytucjach. ©℗
(pw)
Fot. arch.
