15 lat czekali mieszkańcy Szczecinka na obwodnicę w ciągu drogi krajowej nr 11. Koncepcja jej budowy zrodziła się w 2004 roku, ale dopiero w listopadzie 2015 roku podpisano umowę na jej budowę. Czas realizacji określono wówczas na 34 miesiące. Trochę się przeciągnęło, więc dopiero 7 listopada po nowej drodze pojechały pierwsze samochody. Oddanie do użytku szczecineckiej obwodnicy ma symboliczne znaczenie.
- Ta obwodnica zamyka pierwsze 4 tysiące kilometrów dróg szybkiego ruchu w Polsce – mówi minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. - Na tym nie poprzestajemy, budujemy kolejne drogi i obwodnice.
Za realizacje zadania podziękowała mieszkanka Szczecinka Małgorzata Golińska, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.
- S 11 to droga życia dla mieszkańców tej części Pomorza – mówi Małgorzata Golińska. - Dziękujemy za realizację tej części. Mówi się, że to dopiero początek, ale patrząc na tempo budowy dróg możemy być pewni, że i ta droga doczeka się pozytywnego finału.
Pierwotna wartość budowy to ponad 322 mln zł. Ostatecznie wydano prawie 401 mln zł, a unijne dofinansowanie stanowi ponad 50 proc. tej kwoty. Nowa droga ma prawie 12 km długości, jest dwujezdniowa, po dwa pasy ruchu na każdej jezdni. Pas awaryjny ma szerokość 2,5 m, a gruntowe pobocze 0,75 m. Na trasie zbudowano kilka wiaduktów, mostów, przepustów ekologicznych. Są dwa węzły: Centrum i Wschód. Ponadto wjazdy i zjazdy w poziomie drogi. Obwodnica rozpoczyna się przy rondzie na ul. Koszalińskiej, a kończy na rondzie za miejscowością Turowo w kierunku Piły.
Przy węzłach i zjazdach ustawiono nowoczesne, hybrydowe znaki informacyjne. To największa inwestycja drogowa w historii Szczecinka. Mierząca około 12 km obwodnica Szczecinka w ciągu drogi krajowej nr 11 omija miasto od wschodu. Jej uruchomienie wyprowadzi ruch tranzytowy z miasta i w sposób zdecydowany ograniczy przejazd ciężkich samochodów wyładowanych drewnem do Kronospanu. ©℗
Tekst i fot. (bar)