Pięć tysięcy złotych kary. Tyle będzie musiał zapłacić obrońca Małgorzaty N. za to, że jej nie reprezentował. Jego nieobecność w piątek (9 marca) zmusiła sąd do przerwania rozprawy! Proces pięciorga oskarżonych formalnie się nie rozpoczął.
Proces, o którym mowa, nie jest zwykłą rozprawą. Osądzani są mężczyźni oskarżeni o brutalne zabójstwo 19-letniego Piotra ze Świnoujścia. Sprawa wzbudza wiele emocji. Przyciągnęła do sądu tłum obserwatorów i przedstawicieli mediów. Pięcioro młodych ludzi odpowiada za porwanie, pobicie i śmierć Piotrka. Czterej oskarżeni w nocy z 29 na 30 grudnia 2016 r. zwabili go do jednego z mieszkań. Chcieli za niego uzyskać okup. Kiedy się okazało, że nic nie wskórają, Grzegorz P., Grzegorz N. i Paweł W. zaczęli go katować. 19-latek bnie wytrzymał tego znęcania. Zabójcom grozi dożywocie. Z kolei Małgorzata N. jest oskarżona o to, że nie udzieliła pomocy katowanemu i pomagała zacierać ślady przestępstwa.
Proces się jednak nie zaczął – z powodu nieobecności jednego z adwokatów.
– Pan mecenas całkowicie sparaliżował czynności procesowe – oświadczył sędzia Paweł Balcerowicz, uzasadniając zasądzenie kary. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 12 marca 2018 r.
Tekst i fot. Leszek WÓJCIK