Czy w Polsce jest potrzebny Rzecznik Praw Zwierząt? Stowarzyszenie „Otwarte Klatki", walczące o poprawę warunków życia zwierząt, m.in. hodowlanych, jest o tym przekonane. Petycja w tej sprawie już czeka na podpisy wszystkich nieobojętnych na los naszych braci mniejszych.
Miałby on stać na straży przestrzegania przepisów ustawy O ochronie zwierząt, a także reprezentować interes publiczny ochrony zwierząt w sądach. Wprowadzenie takiego urzędu w Polsce jest konieczne dla skutecznej obrony zwierząt - przekonują aktywiści „Otwartych Klatek", a na poparcie tej tezy przedstawiają wiele argumentów.
- Powinno to stanowić obowiązek Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jednak jego głównym zadaniem jest ochrona interesów ekonomicznych rolników i hodowców, które niestety często stoją w opozycji do potrzeb zwierząt. Z kolei powiatowi lekarze weterynarii, zajmujący się kontrolą firm i instytucji związanych z chowem i hodowlą, często nie mają odpowiednich środków, aby skutecznie egzekwować przepisy - przyznają aktywiści „Otwartych Klatek".
Podstawowym jest problem ze skuteczną egzekucją praw zawartych w ustawie O ochronie zwierząt. O czym przekonuje także fakt, że jedynie 19 procent spraw o przestępstwa przeciwko zwierzętom zakończyło się wniesieniem do sądu aktu oskarżenia, a nawet wtedy najczęściej zasądzoną karą było pozbawienie wolności w zawieszeniu (dane z raportu pt. „Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami?", opracowanego przez Fundację Czarna Owca Pana Kota i Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt Ekostraż).
- Problemem jest brak instytucji, która stałaby na straży praw ochrony zwierząt - twierdzi Paweł Rawicki, wiceprezes Stowarzyszenia „Otwarte Klatki". - Wobec tego niezbędny jest dodatkowy głos w sprawie ochrony zwierząt, aby zapewnić jej skuteczność. Tym głosem ma być właśnie Rzecznik Ochrony Zwierząt.
Jego rola i kompetencje miałyby być podobne do funkcji pełnionych przez innych instytucjonalnych rzeczników praw, np. konsumenta czy dziecka. Do jego zadań miałoby należeć m.in. inicjowanie i opiniowanie zmian prawnych związanych z ochroną zwierząt, kontrolowanie działania obecnych przepisów i współpraca z organizacjami pozarządowymi, których cele statutowe związane są z ochroną zwierząt.
Obecnie, jedynie przy Polskim Towarzystwie Etycznym funkcjonuje stanowisko rzecznika do spraw ochrony zwierząt. Zadaniem osoby pełniącej tę funkcję jest upowszechnianie w debacie publicznej wartości szacunku i troski wobec zwierząt, a także podnoszenie świadomości prawnej w zakresie ochrony „braci mniejszych". Co jest bardzo istotną działalnością, jednak nie zapewnia instytucjonalnej kontroli nad zmienianiem i egzekwowaniem prawa dotyczącego ochrony zwierząt - zwracają uwagę aktywiści „Otwartych Klatek". To właśnie miałaby być rola Rzecznika Ochrony Zwierząt. Wzorem Austrii, gdzie taki urząd istnieje od ponad 20 lat.
Petycja w tej sprawie jest dostępna na stronie: https://www.otwarteklatki.pl/rzecznik-ochrony-zwierzat-niezbedny-glos-w-obronie-zwierzat/. Dotychczas poparło ją ponad 15 tysięcy osób.
A. NALEWAJKO
Fot. Basta
***
„Otwarte Klatki": powołanie Rzecznika Ochrony Zwierząt powinno być obowiązkiem państwa, a nie organizacji pozarządowych czy ośrodków akademickich. Polskie Towarzystwo Etyczne wskazało kierunek, jednak celem jest instytucja państwowa powołana na mocy odpowiedniej ustawy. W ciągu roku działania rzeczniczki udało się pokazać, że rzecznictwo na rzecz zwierząt nie tylko działa, ale jest po prostu niezwykle potrzebne. Razem z PTE chcemy rozwinąć ideę takiego rzecznictwa i doprowadzić do powstania ustawy powołującej taki urząd.