Członkowie Nowej Nadziei krytycznie odnieśli się do polityki szczecińskiego magistratu w kwestii podwyżek wielu podstawowych usług oraz do powstania dodatkowych, bezpłatnych miejsc parkingowych dla radnych pod Urzędem Miasta.
- Od 1 maja dostaliśmy od radnych podwyżki zarówno strefy parkowania, jak i komunikacji miejskiej, biletów, nieruchomości, opłat za wywóz śmieci i za odholowanie auta - wyliczał na wtorkowej konferencji prasowej Rafał Kubowicz, przewodniczący Nowej Nadziei w Szczecinie.
Przypomniał też o pomyśle Strefy Czystego Transportu, który ostatnio ucichł ze względu na trwającą kampanię wyborczą.
W swoim wystąpieniu poruszył jednak przede wszystkim problem nowych miejsc parkingowych dla radnych. 1 maja powstało bowiem osiem dodatkowych miejsc za budynkiem Urzędu Miasta (od ulicy Szymanowskiego).
- Te miejsca parkingowe zostały zabrane mieszkańcom, którzy tutaj krążą, poszukują miejsca do zaparkowania i bardzo często ich nie znajdują - mówił Rafał Kubowicz. - Oczywiście radni pochwalili się tym, że dołożyli miejsca dla uczestników ślubów, co też jest kontrowersyjne, bo nie takie zapisy są na tych tablicach.
Dodał, że magistrat dołożył sobie cztery miejsca i łącznie pracownicy, wiceprezydenci, prezydent, przewodniczący Rady Miasta i radni mają teraz 24 darmowe miejsca parkingowe.
- Czy to jest sprawiedliwe wobec mieszkańców, którym serwują podwyżki, którym serwują strefę czystego transportu, których próbują siłą zniechęcić do używania samochodu? - pytał przewodniczący Nowej Nadziei.
Partia zaproponowała własne rozwiązania.
- Naszymi pomysłami na to, żeby jednocześnie ułatwiać pracę radnym i być fair wobec mieszkańców, jest zlikwidowanie wszystkich miejsc dla radnych miejskich tutaj i zamiana tego parkowania na ulgę. Radni parkowaliby tak jak mieszkańcy, tylko w ramach rozliczeń w czasie trwania prac komisji, na podstawie biletów SPP. Rozliczaliby się z urzędem i dostawali zwrot opłaty za parkowanie w czasie, gdy pracują dla mieszkańców - tłumaczył Rafał Kubowicz.©℗
Agata Jankowska