Jedna z naszych Czytelniczek starała się uratować magnolie, które tego lata usychały w parku Łyczywka na Pogodnie. Na ile sił starczyło, sama je podlewała i zabiegała o pomoc miejskich służb, odpowiadających za utrzymanie szczecińskiej zieleni. Niestety, na nic się to zdało.
O sprawie pisaliśmy w ub. tygodniu (pt. „Jak nie szkoda, skoro szkoda? Zieleń schnie… w gwarancji"). Gdy Małgorzata Brzoza - nasza Czytelniczka - opowiedziała „Kurierowi", jak w Zakładzie Usług Komunalnych zabiegała o wsparcie dla zieleni z nowych nasadzeń, jakie pojawiły się w parku im. Romana Łyczywka na finał rewitalizacji - jednej z najefektowniejszych zielonych inwestycji Szczecina sprzed dwóch lat. Gdy dzwoniła do tej jednostki, odpowiedzialnej za utrzymanie szczecińskiej zieleni, usłyszała: „nie opłaca się podlewać: taniej jest, w ramach gwarancji, posadzić nowe drzewo".
Zwróciliśmy się o ZUK oraz Centrum Informacji Miasta o wyjaśnienie i komentarz w sprawie. Nadeszła dopiero po sześciu dniach i ponagleniu. Oto jej treść:
„Nasadzenia krzewów wykonane w ramach zagospodarowania terenu parku im. Łyczywka nie znajdują się w okresie pielęgnacji gwarancyjnej wykonawcy. Zieleń została przejęta do pielęgnacji przez ZUK pod koniec roku 2017. W czasie największych, tegorocznych upałów nasadzenia podlewane były 2 razy w tygodniu przez Zakład Usług Komunalnych. W związku z wyjątkowo ciepłym i suchym latem, niestety część z nasadzeń obumarła. Uschło ok. 10% krzewów. Rośliny zostaną uzupełnione jesienią tego roku (do końca listopada). Część z krzewów magnolii jest w złym stanie zdrowotnym (zupełnie obumarły jest jeden z nich) i zostaną także wymienione".
Pielęgnacji ZUK nie przetrwał więc co dziesiąty z 273 posadzonych w rewitalizacji zielonych okazów: dereni (posadzonych - 40 szt.), irg (71), kalin (30), mahonii (51), magnolii (12), pęcherznic (34), złotlinów japońskich (15) i hortensji bukietowych (20). To strata, jakiej finansowy koszt zostanie pokryty z budżetu Szczecina. Ów specyficzny wynik - jak na jednostkę odpowiedzialną za utrzymanie miejskiej zieleni - pozostawiamy bez komentarza, a ku refleksji naszych Czytelników. ©℗
(an)
Na zdjęciu: Służba odpowiedzialna za utrzymanie miejskiej zieleni „zadbała" o uschnięcie co dziesiątego z krzewów posadzonych w trakcie rewitalizacji parku Łyczywka na Pogodnie. To strata - nie w gwarancji lecz w (nie)normalnej pielęgnacji - jakiej finansowy koszt zostanie pokryty z budżetu miasta. To też nieskuteczna kompensacja wycinki drzew i krzewów dokonanej przy okazji rewitalizacji tego parku (2016 r.).
Fot. Czytelniczka