Czerwcowy wieczór, skrzyżowanie alei Bohaterów Warszawy i ulicy Ku Słońcu w Szczecinie. Pan Robert wychodzi z psem na spacer. Niedaleko własnego domu ginie, od ciosów zadanych nożem. Jest przypadkową ofiarą młodego, 32-letniego mężczyzny. Mężczyzny, którego już opisywaliśmy w „Kurierze" dwa lata temu - groził dwóm kobietom, że obleje je kwasem. Sprawa gróźb umorzona została przez prokuraturę ze względu na chorobę psychiczną podejrzanego, równocześnie stwierdzono, że „podobieństwo popełnienia przez niego podobnych czynów jest wysokie". Ale sąd odrzuca wniosek o umieszczenie go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, robi to na podstawie kolejnej opinii biegłych psychiatrów.
Marzec 2014 r. Przecina opony w samochodzie, krzyczy, że obleje kobiety kwasem, zastrasza całą rodzinę. Wydarzeniami zajmuje się policja z prokuraturą, mężczyzna uspokaja się. Unika kary, ze względu na swoją chorobę psychiczną. Biegły wskazuje natomiast, że „przebywanie podejrzanego na wolności w sytuacji, kiedy dochodzi u niego do zaostrzenia się objawów psychotycznych, grozi poważnym niebezpieczeństwem dla porządku prawnego". Sąd Rejonowy Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie prosi o dodatkową opinię biegłych psychiatrów, a gdy okazało się, że mężczyzna leczy się ambulatoryjnie, uznaje, że „nie trzeba ponownie go internować".
- On jest jak bomba z opóźnionym zapłonem, powinien być ubezwłasnowolniony. Dzisiaj my jesteśmy w potrzasku, jutro może upatrzyć sobie kogoś innego. Oby nikomu nie stała się krzywda". Te słowa padły dwa lata temu z ust naszej Czytelniczki. Niestety - okazały się prorocze.
2 czerwca tego roku zginął od ciosów nożem pan Robert. Podejrzany o zabójstwo po dwóch godzinach wpadł w sidła policji. Aresztowano go na 3 miesiące, odmówił badania psychiatrycznego, w związku z czym biegli mają wnioskować o obserwację psychiatryczną.
Z dokumentów, do których dotarliśmy wynika, że podejrzany od lat leczył się w związku ze schizofrenią paranoidalną, ma za sobą kilka pobytów w szpitalu.
Ewelina KOLANOWSKA
Fot. Anna GNIAZDOWSKA (arch.)
Więcej o sprawie w weekendowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego i e-wydaniu z 8.07.2016 r.