Siłą rozmachu – po oznaczeniu drzew w parku Żeromskiego – szczecińska „zielona partyzantka” planuje zajęcie parku Kasprowicza. Pierwsza jej akcja – już w najbliższą niedzielę. W tym społecznym poruszeniu na rzecz zielonego Szczecina każdy będzie mile widziany.
Magistrat nawet nie odpowiedział na inicjatywę Pawła Madejskiego – najbardziej znanego i cenionego przewodnika po zieleni Szczecina – proponującego oznakowanie ciekawych, pomnikowych odmian rodzimych oraz rzadko spotykanych, egzotycznych gatunków drzew oraz krzewów w miejskich parkach. Dlatego dla społecznej edukacji – upowszechnienia wiedzy o różnorodności i bogactwie szczecińskiej flory – skrzyknął wolontariuszy.
Pod szyldem „zielonej partyzantki” po raz pierwszy dwa lata temu oznaczyli zawieszkami blisko 300 zielonych okazów w parku Żeromskiego, spośród blisko 177 gatunków i odmian tam rosnących. Akcję ponowili niespełna miesiąc temu, gdyż gros z pierwotnych oznaczeń uległo zniszczeniu.
– Znakowanie drzew i krzewów na nowo zajęło nam trzy dni. Myślę, że z parkiem Kasprowicza będzie podobnie – mówi Paweł Madejski, inicjator szczecińskiej „zielonej partyzantki”. – Wprawdzie mam już podstawowe zestawienie obiektów do oznakowania, ale oczywiście chętnie powiększę je o drzewa i krzewy, które budzą zainteresowanie i ciekawość innych. Dlatego zapraszam na spacer, podczas którego każdy będzie miał okazję wskazać własne drzewa oraz krzewy do nazwania i oznakowania.
Spacer rozpoznawczy – w ramach „zielonej partyzantki” – został zaplanowany na najbliższą niedzielę (19 maja). Wyruszy sprzed Pomnika Czynu Polaków o godz. 10. Potrwa co najmniej do godz. 13. Oczywiście, każdy będzie mógł się włączyć – lub opuścić – działania „zielonej partyzantki” w dowolnym momencie.
– Podczas spaceru przyjrzymy się co ciekawszym drzewom i krzewom. W planie rozpoznania mam sporo rodzimych drzew, m.in. klony, buki, jawory, lipy, jesiony czy dęby. Ale również niemało egzotyków, które do Szczecina przywędrowały z dalekich stron, jak choćby skrzydłorzech kaukaski, kłęk amerykański, kalina kanadyjska, klon jesionolistny, brzoza Maksymowicza, grujecznik japoński, dąb amerykański – dodaje Paweł Madejski. – Cieszę się, że tym razem w „zielonej partyzantce” wesprze mnie Katarzyna de Oliveira, autorka zapewne znanego wielu szczecinianom bloga poświęconego parkowi Kasprowicza.
Niedzielny spacer to kolejny krok w zapowiadanej na najbliższe miesiące aktywności „zielonej partyzantki” w Szczecinie. Po oznakowaniu drzew i krzewów w parku Kasprowicza (około 300), społecznicy zamierzają oznaczyć cenne dendrologicznie okazy w parku Kownasa i ruszyć dalej – aż po Syrenie Stawy. ©℗
A. NALEWAJKO