Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Nierówna walka Piotrusia

Data publikacji: 08 lutego 2016 r. 17:11
Ostatnia aktualizacja: 11 kwietnia 2021 r. 15:43
Nierówna walka Piotrusia
 

Piotruś Wróbel mieszka w miejscowości Żórawie pod Gryfinem. 25 lutego skończy pierwszy rok swojego życia. Jest pogodnym, wesołym dzieckiem. Aż trudno uwierzyć, że od kilku miesięcy walczy z okrutnym potworem – siatkówczakiem. To rzadki i groźny nowotwór złośliwy oka. U Piotrusia zdiagnozowano go w obu oczkach.

Badania kontrolne przeprowadzone w trzecim miesiącu życia dziecka wskazują na jego prawidłowy rozwój. Miesiąc później rodzice obserwują, że Piotrusiowi „ucieka oczko”. Okulista badający chłopca nie widzi powodów do zmartwień. Ale lekarkę pediatrę objawy te niepokoją, zachęca rodziców do przeprowadzenia dalszych badań. Kolejny okulista dostrzega, że w oczkach Piotrusia coś się dzieje, jednak do właściwego rozpoznania potrzebny jest specjalistyczny sprzęt. W klinice na szczecińskich Pomorzanach Piotruś przechodzi komplet badań. Diagnoza ścina rodziców z nóg – w obu oczkach ich syna wykryto guzy. Siatkówczak obuoczny. Leczenie – w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

- Jak przez mgłę pamiętam, co do mnie mówili lekarze – wspomina mama Piotrusia. – W głowie pulsowało mi tylko, że to siatkówczak, i że trzeba do Warszawy. Byłam przerażona. Nigdy wcześniej o takiej chorobie nie słyszałam. Dopiero w domu spojrzałam na skierowanie. I zamarłam, kiedy przeczytałam: „nowotwór złośliwy”.

Badania na okulistyce w CZD potwierdziły, że guzy są w obu oczkach. Piotrusia przeniesiono na oddział onkologiczny i rozpoczęto chemioterapię.

- Pierwszy raz byliśmy w Centrum pod koniec października ubiegłego roku – mówi tato chłopca. – Jeździmy tam na chemię co trzy tygodnie na minimum dwa dni.

O tym, że w Nowym Jorku jest klinika, w której z dużą skutecznością leczy się siatkówczaka, dowiedzieli się od innych rodziców, których spotykali w Warszawie.
- Doktor Abramson stosuje inną chemię – wyjaśniają rodzice Piotrusia. – To kuracja melphalanem, który podawany jest przez tętnicę udową prosto do oczka. Większość tego leku skierowana jest bezpośrednio w ognisko choroby. Zupełnie inaczej niż w przypadku chemii ogólnej, którą stosuje się w takich przypadkach w Polsce.

Kuracja w nowojorskiej klinice to duża szansa na zniszczenie guza i uratowanie oczu Piotrusia. Z leczenia u dra Abramsona korzystają dzieci z całego świata, więc rodzice konsultują z wybitnym specjalistą przypadek syna. Otrzymują kosztorys. Na leczenie obu oczek Piotrusia potrzeba półtora miliona złotych! To zawrotna kwota. To kolejna informacja, która podcina skrzydła zrozpaczonym rodzicom chorego chłopca. Ale nie poddają się. Walczą przecież o życie swojego dziecka. I o to, by w tym życiu Piotruś miał szansę taką jak inne dzieci. Do normalnego szczęśliwego dzieciństwa, wesołych zabaw z rówieśnikami. W tej walce nie są osamotnieni. Pomaga rodzina, znajomi, nieznajomi. Krąg przyjaciół Piotrusia powiększa się z dnia na dzień. Rodzice są wdzięczni za każdy odruch serca, który przybliża wyjazd ich syna na leczenie w USA i jest szansą na uratowanie życia i oczu dziecka. ©℗

Tekst i fot. Maria Piznal

Na zdjęciu: Piotruś ma niespełna rok, ale dzielnie walczy z chorobą.


Podajemy dwa numery kont, na które można przekazać finansową pomoc na leczenie Piotra Wróbla. W tytule darowizn należy napisać: „Darowizna Piotr Wróbel”.

Fundacja Rycerze i Księżniczki, ul. Zagójska 2/4/85 04-101 Warszawa – PKO Bank Polski SA konto numer: 90 1020 1042 0000 8902 0324 4142

Fundacja „Nasze dzieci” przy Klinice Onkologii w Instytucie „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka”, al. Dzieci Polskich 20, lok. 120A 04-730 WARSZAWA – BANK PEKAO S.A. nr konta: 76 1240 1109 1111 0010 1163 7630.

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Londyn
2016-03-13 19:26:49
Taka sama kuracja od lat jest też możliwa w Londynie i to taniej.
nieczekac nie plakac wplacac pieniadze ile kto moze jest nas 30 pare milinow DAMY RADE
2016-03-08 11:28:57
Dobre bylyby smsy moze ktos pojdzie po rozum i zrobi wplate smesami MUSIMY RATOWAC DZIECI ONE SA NAJWAZNIEJSZYE KAZDY KTO COS WPLACI MA ZA DARMO TERAPIE SWOJEJ OSOBOWOSCI ZE COS ZROBIL DOBREGO JA ZAWSZE TO MAM WYSYLAM SMASY IDE TERAZ NA POCZTE I WPLACE 50 ZL DLA PIOTRKA I ZYCZE MU ZDROWIA I CALKOWITEGO WYLECZENIA
Piotr I.
2016-03-05 19:03:01
Pieniądze zawsze były problemem tego egoistycznego świata,widać są cenniejsze od życia dziecka.
Lekarz
2016-03-03 09:33:33
Nie rozumiem, dlaczego rodzice nie chcą leczyć chłopca w CZD w Wa-wie, skoro tam też leczą takie przypadki. Zna ktoś odpowiedź albo domyśla się przyczyn ich zachowania?
mm
2016-02-27 19:17:00
Ludziska! Ten filmik z Piotrusiem: https://pl-pl.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1503876826583262&id=163340777096969 miał tyle odsłon, że gdyby każda osoba po jego obejrzeniu wpłaciła tylko 1zł, to Piotruś juz mógłby lecieć na operację!!! Pomagajcie, pomagajcie, pomagajcie!!!!!!
Anna
2016-02-22 22:06:59
Modlę się o Twoje zdrowie..
ja
2016-02-22 20:51:33
Zróbcie coś żeby pojawił się na stronie Się pomaga. Tam więcej ludzi to zobaczy :)
Ludzie wpłacajcie pieniądze !!!!!
2016-02-22 18:24:44
Wpłacajcie pieniądze Ludzie ile kto może. Każda złotówka mu pomorze bardziej niż wasze wspułczucie i życzenia. Zróbcie coś !!!!!!
czytelnik
2016-02-20 22:35:50
Piotruś bądź dzielny!! Jestesmy z Tobą!!
Janek C.
2016-02-08 18:06:35
Byc moze taniej i efektywniej-bez skutkow ubocznych chemoterapii-byloby leczenie u Polaka z pochodzenia dr Burzynskiego(onkolog).Ma on swoja klinike w Texasie-USA.Na You Tubie jest seria filmow odnosnie leczenia,i zdaje sie jest rowniez adres Jego kliniki.Podaje jeden z tytulow``Burzynski-Rak to powazny biznes Burzynski``.Piotrusiowi zycze wyzdrowienia ,a rodzicom duzo sil i wytrwalosci.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA