Czwartek, 21 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Niepodległość nie jest dana raz na zawsze

Data publikacji: 10 listopada 2023 r. 09:55
Ostatnia aktualizacja: 11 listopada 2023 r. 20:41
Niepodległość nie jest dana raz na zawsze
Jeśli chodzi o niepodległość, nigdy nie powinniśmy spocząć na laurach. Fot. Dariusz GORAJSKI  

Na sobotę przypada Narodowe Święto Niepodległości. 11 listopada 1918 roku, po 123 latach zaborów, nasze państwo powróciło na mapę Europy. Świętować to wydarzenie będziemy w cieniu wojny za naszą wschodnią granicą, którą rozpętało państwo neoimperialne, jeden z naszych dawnych zaborców.

„Odrzućmy wszystko, co nas dzieli…”

Eksperci są zgodni. Podstawowa nauka, jaka płynie z wydarzeń sprzed 105 lat, jest taka, że w momencie próby trzeba umieć wznieść się ponad polityczne podziały.

– Nie byłoby polskiej niepodległości bez czynu zbrojnego Józefa Piłsudskiego, który uważał, że niepodległość Polski musi być wywalczona przez Naród, a nie ofiarowana Polakom, gdyż tylko niepodległość wywalczona jest prawdziwą niepodległością. Sam ten czyn nie wystarczyłby, żeby zespolić w jeden organizm ziemie z trzech zaborów, które bardzo się od siebie różniły – przypomina Krzysztof Męciński, dyrektor szczecińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. – Inne były mentalności Polaków, na co wpływ miały panujące warunki w poszczególnych zaborach, inne systemy monetarne, nawet rozstawy torów kolejowych się różniły.

Dyrektor dodaje, że obok Piłsudskiego wielką pracę wykonali inni politycy: Ignacy Paderewski, który zabiegał o sprawę polską w Stanach Zjednoczonych i bez którego nie powstałby słynny 13. punkt programu pokojowego prezydenta Wilsona czy Roman Dmowski, który 29 stycznia 1919 r. na Konferencji Pokojowej w Paryżu wygłosił pięciogodzinną mowę, która wywarła wielki wpływ na zgromadzonych i miała znaczący wpływ na odrodzenie się Polski. Do tego Wincenty Witos, przywódca ruchu ludowego, prezes Polskiej Komisji Likwidacyjnej, który odegrał ogromną rolę, stając na czele Rządu Obrony Narodowej, gdy młoda polska państwowość znalazła się w zagrożeniu w wojnie z bolszewicką Rosją. 

Nie można też zapomnieć o działaczu socjalistycznym i premierze rządu lubelskiego Ignacym Daszyńskim czy Wojciechu Korfantym, który walczył o przyłączenie Śląska do Polski.

– Na wystawie przygotowanej przez szczeciński oddział IPN „Ojcowie Niepodległości” zestawiliśmy tych polityków na jednej planszy. Gdy żyli, takie wspólne zdjęcie ich wszystkich było niemożliwe, bo wielu z nich niespecjalnie się lubiło – zauważa Krzysztof Męciński. – Warto pamiętać, że w ważnym momencie dziejowym mimo to potrafili współpracować i działać wspólnie na rzecz polskiej niepodległości. To fundamentalna lekcja dla nas, a zwłaszcza dla polityków. Jak pisał generał Władysław Anders: „Odrzućmy wszystko co nas dzieli i bierzmy wszystko co nas łączy w pracy i w walce o wolność i niepodległość Polski”.

W podobnym duchu wypowiada się prof. Krzysztof Kowalczyk, dyrektor Archiwum Państwowego w Szczecinie:

– W 1920 r. politycy różnych opcji zjednoczyli się w walce z Sowietami, tworząc Rząd Obrony Narodowej z premierem Wincentym Witosem. Do tego dodajmy wielki wysiłek w pokonywaniu różnic wyniesionych z zaborów w celu budowy jednolitego systemu prawnego, administracyjnego, finansowego. Warto wyciągać lekcje z historii. Politycy powinni stać się budować ponadpartyjny konsensus wokół kwestii związanych chociażby z polityką bezpieczeństwa czy zagraniczną.

Wolność nie jest dana raz na zawsze

Gdy my będziemy świętować niepodległość naszego kraju, za naszą wschodnią granicą toczy się wojna. Od lutego ubiegłego roku Ukraińcy próbują odeprzeć ze swojego terytorium rosyjskie wojska, które najechały ich kraj, dopuściły się też licznych zbrodni wojennych. Gdyby nie pomoc Zachodu – w tym olbrzymie wsparcie ze strony Polski – niepodległej Ukrainy już by nie było.

– Wojna w Ukrainie pokazuje nam, że wolność nie jest dana raz na zawsze. Nigdy nie możemy spocząć na laurach. Polskie państwo powinno być aktywne w różnych obszarach działania – mówi Krzysztof Męciński. – Powinniśmy pamiętać o naszych przodkach i być im wdzięczni, że zdobyli się na wielki czyn, przywracając po 123 latach niewoli na mapę świata Polskę.

Krzysztof Kowalczyk ocenia, że niepodległość to „rzecz zadana”. Zauważa, że w okresie międzywojennym nikt nie liczył, że tak szybko ją utracimy. Sądzono, że po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę wojna potrwa krótko i zakończy się naszym zwycięstwem na skutek przystąpienia do niej naszych sojuszników: Francji i Wielkiej Brytanii. Niestety tak się nie stało, a 17 września 1939 r. do rozbioru Polski przystąpił drugi agresor – ZSRR.

– Od 1945 r. staliśmy się zewnętrzną częścią bloku wschodniego, imperium sowieckiego z bardzo ograniczoną suwerennością – mówi dyrektor Archiwum Państwowego. – Po 1989 r. staliśmy się ponownie niepodległym państwem. Agresja Rosji na Ukrainę dowodzi, że wolność bardzo łatwo można utracić. Za cenę ukraińskiej krwi zyskujemy osłabienie Rosji i czas na wzmocnienie NATO. Wprawdzie nie grozi nam dziś konflikt pełnoskalowy ze strony Rosji, ale działania hybrydowe (w tym w sferze cybernetycznej, informacyjnej) jak najbardziej. Żyjemy w sytuacji konfliktów i napięć międzynarodowych, stąd troska o bezpieczeństwo powinna być traktowana przez polityków  jako priorytet.

Prof. Krzysztof Kowalczyk jest zatrudniony także na Uniwersytecie Szczecińskim. Ma zajęcia ze studentami. Czy uważa, że młodzi Polacy w obliczu zagrożenia byliby gotowi do poświęceń dla kraju?

– Żyjemy w XXI wieku w społeczeństwie globalizującym się – odpowiada naukowiec. – Postawy młodego pokolenia (zwłaszcza „Zetek”, czyli urodzonych od 1995 r.) są w tym zakresie zróżnicowane. Nie jestem skłonny do generalizacji. Warto zwrócić uwagę, że dużym zainteresowaniem cieszą się takie kierunki studiów jak bezpieczeństwo narodowe i wewnętrzne. Są studenci, którzy wstępują w szeregi Legii Akademickiej czy Wojsk Obrony Terytorialnej. Z badań CBOS z maja tego roku wynika, że szkoleniami z zakresu powszechnej samoobrony zainteresowanych jest 54 proc. osób w wieku 18-24 lata; w przypadku pełnoletnich uczniów i studentów aż 67 proc. Ten wskaźnik napawa optymizmem. Ważne jest, aby wyjaśniać młodemu pokoleniu, że niepodległe państwo jest fundamentalną ponadpartyjną wartością. Warto pielęgnować także polskie tradycje niepodległościowe, szacunek dla munduru, propagować różne formy edukacji proobronnej. ©℗

Alan SASINOWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Orzel bialy
2023-11-11 20:28:37
Polska powinna byc krajem rownosci dla wszystkich Polakow laczyc a nie dzielic prawda lezy w histori a nie pseudo naukach ktore na potrzebe danej grupy spolecznej sa wciskane pod postacia blednych tez nasi dawni zaborcy chca dzis spowrotem nami zawladnac UE czyli wiekszosci kraje germanskie narzucaja nam jak mamy postepowac z rosja dla nich to czysty interes dla nas niebespieczenstwo !decyzje o wzmacnianiu armi i liczebnosci wojsk to bardzo madra decyzja sojusz z USA i NATO to bezpieczenstwo.
@@Pamiętajcie
2023-11-11 17:58:03
Paradne, a w czym interesie jest rozwój Polski? Napisz coś na wesoło...
@smutne
2023-11-11 13:00:56
No i super! Wolę żeby Europa nami rządziła niż nadal nieudolnie pseudopatrioci, którzy swoją głupotą ostatecznie nas by wepchnęli w azjatyckie łapy kacapów! Jednoczenie Europy to jedyna droga na przeciwwagę Rosji i Chin.
Edmund
2023-11-11 12:41:28
Naleźy bronić niepodległości bo...."wrogowie" juź się czają źeby tłustym pisowskim kotom odebrać to co ukradli Polakom-polskim rodzinom,wielodzietnym rownieź
Major LWP
2023-11-11 12:09:43
No tak i znów zacznie się w komentarzach, różni matołeccy będą wyzywać od: czerwonych bandytów, Żydów, szmalcowników, przybłęd ze wschodu itd do reszty psując ideę święta i humor normalnych Szczecinian, którzy i tak zmagają się z depresyjną pogodą.
smutne
2023-11-11 11:57:07
ciekawe czy Polaków to interesuje . śądze że wiekszośc nie zdaje sobie sprawy że tusk jako premier to oddawanie kompetencji władzom europejskim czyli 3 krajom niemcom , francji i beneluksowi.Oni będą decydować co możemy jacy sędziowie , jakie prawo, jakie obyczaje,jakie podatki, co zamknąć, skąd energia i z czego ,jakie rolnictwo jakie lasy,będziemy tracić swoją suwerenność z tym że powoli ale systematycznie każdego dnia
@Pamiętajcie
2023-11-11 11:09:10
A możemy raz świętować na wesoło i z radością, że żyjemy w wolnym kraju? Tak jak inne normalne kraje dla których święto niepodległości to czas niepodległości i zabawy? Nie dość, że jesteśmy chyba jedynym krajem, który świętuje w najbardziej parszywym miesiącu roku, to jeszcze ciągle męczeństwo i pamięć. Co było to było. Pamietajmy raczej, żeby się rozwijać gospodarczo i społecznie i żeby nie trzeba było się wstydzić za durne wypowiedzi polityków
@klemens
2023-11-11 11:06:09
Popieram. Trzeba budować przewagę intelektualną, technologiczną i społeczną. A nie jarać się zabawą w wojenkę. I tak bez NATO i UE kacapy pozamiataliby nas w 2 tyg. Tu trzeba wzmacniać relacje, a nie jakieś utopijne marzenia o wielkiej armii. Sami nic nie znaczymy niestety. Jesteśmy niewielkim krajem bez własnej technologii.
@klemens
2023-11-11 11:04:52
A vo cię to obchodzi? Ty przecież świętujesz 22 lipca czerwony bandyto, razem z resztą szmalcowników i kolaborantów.
Pamiętajcie
2023-11-11 10:05:34
Niemcy rozstrzelali co najmniej 76 Polaków. 11 listopada 1941 roku w obozie zagłady Auschwitz rozstrzelano Polaków za to że byli Polakami i dlatego że było Święto Niepodległości. Limit 500 znaków nie pozwala zamieścić ich nazwisk więc po prostu pamiętajmy że dla Niemców bycie "dzieckiem, kobietą czy mężczyzną polskiej mowy" było powodem by Polaków eksterminować, tak jak rozkazał Adolf Hitler w przemowie z Obersalzberga w sierpniu 1939 roku. Niepodległa Polska potrzebna jest tylko Polakom...
klemens
2023-11-11 10:00:56
przy takiej okazji wojsko powinno być w mundurach galowych . I te karabiny tak jakoś nierówno w szeregu .
klemens
2023-11-11 09:58:42
wyświechtane powiedzenie , które niepotrzebnie podgrzewa atmosferę zagrożenia . Bełkot ipeenowsko-uniwersytecki obraża inteligencję . Jeśli od 1945 do 1989 roku byliśmy zależni od Rzeszy i Związku Radzieckiego , to ile lat tej niepodległości ? Zamiast ludzi kształcić dla rozwoju nauki to wbijamy im do głowy , że fajnie jest umierać za nieudolnych polityków . Ojczyźnie potrzebni są ludzie mądrzy , wykształceni i pracowici , a nie sprawnie posługujący się bronią ochroniarze .

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA