Szczecinecka policja prowadzi śledztwo w sprawie narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia 16-miesięcznego dziecka, które w Poniedziałek Wielkanocny połknęło znalezioną w domu amfetaminę. Wieczorem matka dziewczynki zauważyła, że dziecko trzyma w buzi torebkę z białym proszkiem. Gdy zorientowała się, że może to być narkotyk, wezwała karetkę. Tam, w trakcie badań stwierdzono w moczu dziecko obecność narkotyku.
Rodzina wprowadziła się do tego mieszkania dzień przed zdarzeniem. Członkowie rodziny twierdzą, że pudełko z feralną substancją już tam było. Policja pod nadzorem prokuratury weryfikuje te twierdzenia i sprawdza, skąd narkotyk wziął się w mieszkaniu.
- Prowadzimy postępowanie w sprawie narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, ale nie przeciwko komuś, bo nikt na razie nie usłyszał zarzutów. Za ten czyn grozi do 5 lat pozbawienia wolności – informuje Ryszard Gąsiorowski, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Śledztwo wyjaśni, czy rodzice narazili córkę na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Dziecko po dwóch dniach obserwacji w szpitalu w stanie dobrym zostało wypisane do domu. Jego zdrowiu nic nie zagraża.
(bar)
Fot. Mirosław WINCONEK
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
Zonia
2017-04-25 01:11:55
Aha,
mam uwierzyć, że 16-miesięczne niemowlę jakimś cudem dorwało amfetaminę, a rodzice nie mieli nawet pojęcia o tym, że w tym mieszkaniu jest jakiś podejrzany woreczek z białym proszkiem?
Po 1: wprowadzając się zwykle sprawdza się dokładnie szafy i szuflady by znaleźć jakieś zguby i ewentualnie zwrócić właścicielowi w celu oddania tego poprzedniemu najemcy
Po 2: 16-miesięczne dziecko zwykle leży, a jak już to sobie pełza po ziemi. Jak miało coś tam gdzieś znaleźć to na pewno na ziemi. Naprawdę, rodzice nie zauważyli NICZEGO na ziemi? Mając dziecko zwraca się na WSZYSTKO uwagę. Tym bardziej - "pudełko z feralną substancją". I w momencie wprowadzania NIKT nie zwrócił na to pudełko uwagi i nie odstawił na bezpieczną odległość?
Nie zajrzał do środka?
Po 3: naprawdę, od tak ktoś zostawił narkotyk, który na pewno nie był tani? Serio.
Sprawa grubymi nićmi szyta. Nigdy w coś takiego nie uwierzę
Antek
2017-04-21 13:20:29
He, ja jak wprowadziłem się do najętego mieszkania to przez przypadek znajdowałem kasiorę a to w szczelinie mebli kuchennych a to za szafką kuchenną w łazience pod kabiną prysznicową w komandorze przyklejone do drzwi od tyłu było tego sporo !!Gdy zapytałem się właściciela to powiedział tylko . że przede mną mieszkała tam jakaś panienka lekkich obyczajów a w piwnicy były jeszcze inne cuda na szczęście prochów tam nie było!!Byli za to super sąsiedzi przez 10 lat brak mnie ich teraz ale mam już swój dom tylko sąsiadów do doopy Pozdrawiam i życzę wszystkim końca tułaczki po obcych kątach i własnego mieszkania lub domu.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.