Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Niebezpieczne fontanny

Data publikacji: 30 maja 2018 r. 12:15
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:11
Niebezpieczne fontanny
Nęci, ale mimo upału - można tylko oglądać... Fot. Dariusz GORAJSKI  

Wysokie temperatury sprawiły, że miejskie fontanny przyciągają amatorów kąpieli. Przodują w tym dzieci, którym na taką formę szukania ochłody pozwalają niefrasobliwi dorośli. Ale zdarza się, że także starsi wchodzą do niecek, za nic mając zasady bezpieczeństwa i zdrowy rozsądek. Tymczasem straż miejska jest bezradna - nie ma narzędzi, by karać za takie zachowania.

- Przy większości fontann mamy informację o tym, że obowiązuje w nich zakaz kąpieli i zakaz wchodzenia na obiekt - przypomina Andrzej Kus, rzecznik prasowy miasta ds. gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. - Na tę chwilę - całe szczęście - nie mieliśmy żadnych przykrych konsekwencji nieodpowiedzialnego zachowania. Ale taka kąpiel może się zakończyć nieszczęściem.

W fontannie może dojść do porażenia prądem, są to urządzenia pod napięciem. I nie chodzi jedynie o obiekty podświetlane, jak fontanna przy pl. Zwycięstwa, czy z widowiskowymi pokazami światło i dźwięk, jak ta przy Pleciudze. Każdy wodotrysk jest zasilany prądem i choć na bieżąco są one kontrolowane, w razie przebicia kąpiel może się zakończyć tragicznie. W fontannach można się także pokaleczyć. Takie rany mogą być trudne do zaleczenia i odczujemy je dotkliwie.

- Kolejne niebezpieczeństwo to dolegliwości skórne - wylicza Andrzej Kus. - W wodzie jest bowiem dozowana chemia. A w przypadku zachłyśnięcia czy opicia się wodą z takiego zbiornika, możliwe jest także zatrucie.

Straż miejska interweniuje podczas "kąpieli" mieszkańców. Upomina, działa prewencyjnie. Ma to wszystko na celu zwiększenie bezpieczeństwa przede wszystkim dzieci. Szczególnie one nie zawsze zważają, mimo ostrzeżeń, na niebezpieczeństwo.

- Ale na tym nasza rola się kończy - przyznaje Joanna Wojtach, rzecznik prasowy straży miejskiej w Szczecinie. - Wprawdzie przed fontannami są tabliczki zakazujące kąpieli, ale nie mamy narzędzi prawnych, które pozwalałyby nam na wyciąganie jakichkolwiek konsekwencji. Pozostaje apelowanie o rozsądek, tłumaczenie, prośby...

Na szczęście strażnicy, podobnie jak pracownicy ZUK, także nie pamiętają przypadku kąpieli, który zakończyłby się tragicznie. Co nie znaczy, że w każdej chwili nie może do niego dojść. Jak do tej pory najgłośniejszy był przypadek dziecka, które się poparzyło o rozgrzaną blachę przy fontannie obok Kościoła Garnizonowego. Po tym wypadku blacha została zastąpiona innym materiałem. ©℗

Tomasz TOKARZEWSKI

Fot. Dariusz GORAJSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Brud
2018-06-01 06:52:12
Prąd,chemikalia I ten słynny filmik gdzie Pani w bialy dzień myje tyłek w fontannie.Na Placu Kosciuszki noge moczył facet,a ta noga mu gnije,a mamusie same pchaja dzieci,idz zmocz sie jest tak gorąco...albo mamusie na ławeczce przy Wojska Polskiego,a dzieciaki w tych tryskajacych fontannach lataja w strojach kapielowych.W zeszlym roku w lato to byla codziennosc.Zamiast z dzieciakiem nad wode to na fontanne I piknik jest 💪😂😂
Remigiusz
2018-05-30 17:39:33
Dziwne zachowanie rodziców, że pozwalają dzieciom na niewłaściwe zachowanie. Trzeba edukować ich dalej, bo chyba nie wiedzą o niebezpieczeństwach.
Niebezpieczne fontanny
2018-05-30 14:42:39
Trzeba więcej kąpielisk otworzyć w Szczeinie To nie było by problemu
:)
2018-05-30 13:49:49
Menele tam lubia sie wykapac :)niedna "madka"tez dla dżesiki i brajanka zezwoli na wejscie ,ciemnota w narodzie postepuje a potem aferta ze cos sie stalo.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA