Szczecińskie Dni Morza już za nami. Trzy dni świetnej zabawy u stóp Wałów Chrobrego i na Łasztowni w ponad 30-stopniowym upale. Ale wrażeń mnóstwo. Na mieszkańców i gości czekały piękne żaglowce, koncerty gwiazd, jarmarki, sztuczne ognie i wiele innych atrakcji, także dla najmłodszych.
Dni Morza w Szczecinie rozpoczęły się w piątek (8 czerwca) podniesieniem bandery masztu im. kapitana Konstantego Maciejewicza, który od kilku dni stoi w nowym miejscu – na Łasztowni, naprzeciwko biurowca Lastadii. Tuż po tej uroczystości przy nabrzeżu Starówka zacumował największy szkoleniowy żaglowiec – rosyjski „Sedov” i od razu zaczęły się ustawiać do niego kolejki chętnych do obejrzenia, tego co kryje. Oprócz niego do Szczecina przypłynęło około 40 różnych jednostek. Żaglowce i nie tylko cumowały po dwóch stronach Odry – u stóp Wałów Chrobrego (jak np. okręt podwodny ORP „Sęp”) oraz na nabrzeżu Starówka. Nie da się jednak ukryć, że tegoroczne Dni Morza wygrała Łasztownia. Do tej pory przemysłowa część portu, zaniedbana, od kilku lat stopniowo odzyskiwana jest przez miasto. To jednak tam powstało prawdziwe zagłębie rozrywkowo-gastronomiczne. Diabelski młyn, karuzele, strzelnice, stoiska z lodami, kukurydzą i napojami, specjalne miejsce dla kilkunastu food trucków oferujących burgery w wielu postaciach, belgijskie frytki, pizzę, tortille, węgierskie placki, kanapki, a nawet przysmak z lat PRL, czyli wodę sodową z sokiem z autentycznego saturatora. Tuż obok odbywał się Festiwal Orkiestr Dętych i pokazy rzeźb z piasku, działała także scena szantowo-folkowa. Wszystkie ogródki piwne szczelnie były wypełnione amatorami bursztynowego trunku. Kto go nie lubi, mógł skorzystać np. z wody na stoisku szczecińskiego ZWiK.
Na Wałach Chrobrego zwiedzających kusiły stoiska z biżuterią, rękodziełem i odzieżą. Tu też stanęła wielka scena, na której w piątek wystąpiły nowe gwiazdki polskiej muzyki pop, czyli Lanberry – Małgorzata Uściłowska i Natalia Szroeder. Pierwszy dzień zakończył się rockowym brzmieniem kultowego zespołu Lady Pank.
W sobotę, jak podają organizatorzy, w kulminacyjnym momencie imprezę odwiedziło 70 tys. osób. Sobotnie wydarzenie rozpoczęło się od tradycyjnego spotkania z przedstawicielami miast partnerskich, które towarzyszy Dniom Morza, jak i zlotowi żaglowców The Tall Ships Races. Zostało ono zwieńczone uroczystym złożeniem kwiatów pod pomnikiem Węgierskiego Chłopca, który znajduje się nieopodal pomnika Czynu Polaków w parku Kasprowicza. Wieczorem szczecinianie i turyści mieli szansę powrócić do lat 80. i 90. XX wieku za sprawą m.in. klimatów italo disco, w wykonaniu włoskiego piosenkarza Francesco Napoli, popowych brzmień Nany oraz tanecznych hitów Fun Factory z nieśmiertelnym „I wanna be with you” na czele.
W niedzielę rano w paradzie zaprezentowały się orkiestry dęte. Setki muzyków z różnych krajów Europy przeszły korowodem z okolic mostu pontonowego pod scenę na końcu wyspy Łasztownia. Na scenie głównej odbył się koncert „I żyli długo i w Szczecinie” w wykonaniu Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Jak zwykle odbyła się ekumeniczna msza święta.
Atrakcje dla najmłodszych
Najmłodsi też nie narzekali na brak wrażeń. Po raz kolejny Dniom Morza towarzyszył Family Travel Festival zorganizowany przez rodzinę Łopacińskich. Uczestnicy mogli odwiedzić niemal wszystkie kontynenty dzięki prelekcjom przeprowadzanym przez podróżników. Głównym celem festiwalu była promocja podróżowania rodzinnego oraz pokazanie, że dzieci nie są przeszkodą w dalekich wojażach.
Dzieci mogły się wyszaleć i miło spędzić czas w strefie dziecięcej na Łasztowni. Największym zainteresowaniem cieszył się wakeboard, czyli serfowanie na desce. Wśród zabaw znalazła się też piłka plażowa, frisbee czy strzelanie piłką do wielkiej tarczy. Na scenie dziecięcej można było oglądać pokazy oraz słuchać koncertów. Zabawy i konkursy dla najmłodszych czekały również pod namiotami Zakładu Wodociągów i Kanalizacji oraz Polregio.
Najbardziej widoczną atrakcją Łasztowni był festiwal rzeźby z piasku połączony z warsztatami. Tematem tegorocznej edycji są legendy Szczecina, a powstałe rzeźby można oglądać aż do 24 czerwca. W sobotę każdy zainteresowany tajnikami budowania tak dużych budowli z piasku mógł wziąć udział w warsztatach.
(dar), AK
Fot. Ryszard PAKIESER, Marta TESZNER
Film: PaS