Kilkudziesięciu uczniów, nauczycieli, pracowników administracji oraz przedstawicieli rady rodziców i szkolnych związków zawodowych stargardzkiego Zespołu Szkół nr 5 po raz kolejny manifestowało swoje niezadowolenie wobec decyzji starosty o powołaniu Jolanty Kawszyn na stanowisko dyrektorki tej szkoły.
Zebrani we wtorek naprzeciwko budynku starostwa protestujący wyrażali swoje niezadowolenie gwizdami, okrzykami i dźwiękiem trąbek, a w rękach trzymali transparenty z napisami: „Niech głos społeczeństwa będzie głosem polityków", „Chcemy kandydata merytorycznego, a nie politycznego", „Chcemy reprezentanta, a nie pozoranta!" oraz „Żądamy konkursu sprawiedliwego, a nie politycznego!".
Przypomnijmy, że na stanowisko dyrektora ZS nr 5 rozpisano konkurs, do którego przystąpiły 3 osoby. Dwie z nich (Jolanta Kawszyn i Arkadiusz Rozwód), które przeszły do kolejnego etapu rywalizacji, nie uzyskały jednak bezwzględnej większości głosów przedstawicieli komisji. Konkurs pozostał więc nierozstrzygnięty, ale zarząd powiatu miał prawo samodzielnie powołać osobę spośród kandydatów. Uczniowie, nauczyciele, pracownicy administracji oraz przedstawiciele rady rodziców i szkolnych związków zawodowych ZS nr 5 zorganizowali pikietę przed budynkiem starostwa, dając w ten sposób wyraz poparcia dla Arkadiusza Rozwoda. Na nadzwyczajnym posiedzeniu rady pedagogicznej dyrektor wydziału oświaty, sportu i kultury w stargardzkim starostwie Jerzy Hernet poinformował jednak zebranych, że kandydatką władz powiatu jest J. Kawszyn. Przedstawiciele rady pedagogicznej jednogłośnie negatywnie zaopiniowali tę kandydaturę, ale ich stanowisko nie było wiążące. ©℗
Tekst i fot. (gra)
Więcej w „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z 1 czerwca 2016 r.
